Artykuł 11 (SH 2022)

Radioterapia i radonoterapia w polskich uzdrowiskach Cz. 2

W 1932 r. ukazały się wytyczne normujące kwestie terapii radonowej w uzdrowiskach, wydane przez dwie czołowe niemieckie organizacje balneologiczne: Główny Ośrodek Balneologiczny (Zentralstelle für Balneologie) oraz Wspólnotę Pracy dla Naukowych Badań Balneologicznych (Arbeitsgemeinschaft für wissenschftliche Heilquellenforschung). Rekomendacje te uzyskały poparcie Polskiego Towarzystwa Balneologii i zaczęły obowiązywać także w polskich zdrojowiskach. Na ich podstawie określenie „wody radoczynne” mogły używać tylko te uzdrowiska, które posiadały to tworzywo uzdrowiskowe na swoim terenie. Wytyczne regulowały także przepisy związane ze sztucznym nasycaniem radonem wód używanych do zabiegów balneologicznych. Stopień radoczynności nie mógł być mniejszy niż 80 jM na litr wody, a w przypadku emanacji nie mógł być mniejszy niż 8 jM (jednostka Machego – jednostka natężenia promieniowania jądrowego w wodzie, aktualnie niestosowana. 1 jM = 0,364nCi/dm3). Do kuracji pitnej można było zastosować wodę radonową o zawartości nie mniejszej niż 80 jM w litrze. Zaczęto też produkować w kraju „przetwory radowe”, które cieszyły się uznaniem nie tylko w środowisku lekarskim, ale też stały się cenionym środkiem leczniczym wśród chorych.

W Polsce pierwsza wytwórnia preparatów radonowych Rad została uruchomiona pod koniec lat 20. XX w. w Krakowie. Wcześniej, produkty takie można było jedynie importować z Niemiec. Możliwość nabycia preparatów radonowych w kraju zwiększała potencjał terapeutyczny wielu polskich uzdrowisk. Następnie w Warszawa otwarto przedstawicielstwo manufaktury laboratoryjnej Radiumchemia, produkującej suche okłady radonowe ze sproszkowanej rudy uranowej z Jáchymova. Były to flanelowe woreczki wypełnione preparatem z atestem Państwowego Instytutu Radowego w Pradze, Pracowni Radiologicznej Towarzystwa Naukowego Warszawskiego oraz zarejestrowane przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Preparaty służyły do użycia domowego i klinicznego i były dostępne w trzech wersjach cenowych (100, 175 i 260 zł) w zależności od zawartości substancji czynnej. Metodologia zabiegu polegała na przyłożeniu woreczka do chorego miejsca lub przymocowanie go bandażem zgodnie z opisem.

Na początku XX w. po raz pierwszy w terapii zastosowano także promienie Roentgena. Jednak początkowo świadomość w zakresie promieniowania jonizującego i jego stosowania w Polsce niepodległej była bardzo mała. Podobna sytuacja dotyczyła zastosowania promieni nadfioletowych i helioterapii. Zwolennicy promieni X uważali, że ich wpływ na organizm jest obojętny, a zmiany skórne traktowano, jako „miernik dawki promieniowania”. Nie było też określonych zasad eksperymentowania z różnymi metodami na człowieku. Niektóre zabiegi rentgenologiczne (diagnostyczne, lecznicze) traktowano wręcz, jako „wyłącznie dochodowe”. Dodać jednak należy, że pomimo różnych poglądów na temat możliwych skutków ubocznych terapii promieniami X, zalecano ograniczenie czasu trwania tego typu leczenia, a nawet badań.

Ścisły związek radioterapii z fizjoterapią w Polsce daje się zauważyć od 1933 r., gdy powstałe kilka lat wcześniej (1925 r.) Polskie Lekarskie Towarzystwo Radiologiczne, przekształcono w Polskie Lekarskie Towarzystwo Radiologiczne i Fizjoterapeutyczne (PLTRiF).

Z radioterapią i terapią fizykalną w latach międzywojennych związana była m.in. Irena Konarska (1901-1985), absolwentka Wydziału Lekarskiego UW, gdzie w 1927 r. uzyskała dyplom doktora wszech nauk lekarskich. Odbyła staże zagraniczne w Paryżu u prof. Gerarda Bourguignona z zakresu chronaksji i jonoforez śródmózgowych oraz w Belinie u prof. Raabego i Friboësa na oddziale leczenia falami krótkimi. W latach 1927-1939 pracowała w klinikach uniwersyteckich na oddziale radiologii i promieniolecznictwa. Jeszcze przed wybuchem drugiej wojny światowej uzyskała specjalizację z radiologii i terapii fizykalnej. Po pobycie na stażu w zagranicznych placówkach opublikowała prace naukowe, stwarzając tym samym podstawy naukowe do wdrożenia w lecznictwie metod medycyny fizykalnej i stając się prekursorem lecznictwa fizykalnego w II RP.

Po wojnie, w 1945 r. rozpoczęła pracę w gdańskiej AM, w której zorganizowała Zakład Terapii Fizykalnej. Była to jedna z pierwszych w kraju tego typu placówek. W kilku pomieszczeniach stworzyła dział lecznictwa falami krótkimi i ultradźwiękami, światłolecznictwa i leczenia ciepłem, elektroterapii oraz oddział wodolecznictwa i rehabilitacji. Pierwszych pacjentów zaczęła przyjmować już w sierpniu 1945 r. Byli to głównie chorzy hospitalizowani w gdańskich klinikach, a w latach 1949-1952 także chorzy korzystający z rehabilitacji po przebytej chorobie Heinego-Medina. W 1946 r. otrzymała stanowisko adiunkta, a we wrześniu 1963 r. uzyskała habilitację na podstawie pracy pt. Jonizacje streptomycynowe w leczeniu chorób gałki ocznej. Od tej pory poświęciła się pracy naukowej i dydaktycznej, tworząc podstawy teoretyczne medycyny fizykalnej w kraju.

Reasumując podkreślić należy, że w okresie międzywojennym radioterapię w formie zmodyfikowanej stosowano w leczeniu wielu chorób, m.in. promienicy, odmrożeń, róży, chorób skóry, tarczycy, polipów jelita grubego, nowotworów. Stosowano nawet autotransfuzje krwi naświetlonej promieniami X. Terapię naświetlaniem stosowano również w przypadkach opóźnionego zrostu kostnego po złamaniach oraz chorobach neurologicznych. Chodziło m.in. o leczenie choroby Heinego-Medina, zapalenia opon mózgowych, nerwobóli, różnych chorób stawów. W Polsce radioterapię stosowano także w przypadku chorych z gośćcem zniekształcającym oraz w ostrym gośćcu stawowym, przy czym w tego typu chorobach po terapii poprawiał się jedynie stan podmiotowy. Ustępowały w ostrych stanach głównie dolegliwości bólowe i zwiększała się ruchomość w stawach. W innych chorobach, choć początkowo wykazywano skuteczność radioterapii w leczeniu, po kilkudziesięciu latach stosowania energii promienistej zaczęto udowadniać, że terapia tego typu jest paliatywem, środkiem łagodzącym objawy choroby, ale nieusuwającym przyczyny.

Przypominając zastosowanie radonoterapii i radioterapii w okresie II RP, należy zauważyć, że  radioterapia jako metoda fizykoterapeutyczna z okresu międzywojennego została zaniechana. Z kronikarskiego obowiązku zasługuje ona jednak na przybliżenie, bowiem ukazuje z jednej strony rozwój myśli naukowej okresu międzywojennego, a z drugiej strony pokazuje kierunek ewolucji tej myśli w czasach współczesnych.

Izabela Spielvogel, Beata Skolik, Mariusz Migała