Szkice Historyczne PTF 2023 t. 4

SZKICE HISTORYCZNE 

pod red. Mariusza Migały, Beaty Skolik i Sławomira Jandzisia

®Copyright 2019 by Sekcja Historyczna Polskiego Towarzystwa Fizjoterapii

ROK 2023

Tom IV

 

01 grudnia 2023

Rozwój współczesnej koncepcja rehabilitacji. Polski model rehabilitacji cz. 4.

11/2023

W ostatnich latach, pojawiają się głosy nadal szeregujące fizjoterapię wśród pozostałych składowych rehabilitacji medycznej, tj. opieki pielęgniarskiej, balneoterapii, neuropsychoterapii, egroterapii, zaopatrzenia ortopedycznego i pomocy socjalnej, podkreślając nadrzędną rolę lekarza rehabilitacji, odpowiadającego za leczenie oraz potrzebę istnienia zespołów rehabilitacyjnych w szeroko rozumianej, kompleksowej terapii osoby z niepełnosprawnością. W polskim modelu rehabilitacji zespół rehabilitacyjny (kompetentni specjaliści) miał decydować o jakości i sile rehabilitacji. Z jednej strony każdy współpracownik miał zapewnione prawa, ponosił odpowiedzialność, ale liderem zespołu był przeważnie lekarz specjalista rehabilitacji medycznej.

Wydaje się jednak, że takie umiejscowienie fizjoterapii warunkuje jej niezaprzeczalną potrzebę, ale jednocześnie nakreśla ramy, które ograniczają się do ściśle określonych zadań  w procesie usprawniania/terapii. O ile nikt w dzisiejszych czasach nie kwestionuje, że w procesie rehabilitacji postępowanie powinno być kompleksowe, w którym zaangażowani są, w zależności od potrzeb chorego lub osoby z niepełnosprawnością, specjaliści wielu dziedzin, o tyle wątpliwości budzi fakt powoływania zespołu rehabilitacyjnego, w którym z góry zakłada się, że liderem będzie lekarz. Wiedza i doświadczenie pozostałych członków zespołu (m.in. fizjoterapeuty, pielęgniarki, psychologa klinicznego, pedagoga, logopedy, pracownika socjalnego, ergoterapeuty, masażysty, technika ortopedycznego i innych) przemawia za tym, by w zależności od etapu, na jakim znajduje się osoba potrzebująca, liderem był specjalista, którego ten etap dotyczy. Wskazywał na to już w 1962 r. prof. Zdzisław Askanas (1910-1964), twórca w latach 60. XX w. polskiego modelu rehabilitacji po zawale mięśnia sercowego, który twierdził, że „zgodnie z charakterem rehabilitacji na każdym z etapów przeważać będzie działalność bądź lekarska, bądź psychologiczna, bądź fizjoterapeutyczna, bądź socjalno-prawna zespołu rehabilitacyjnego”.

Zatem przy podejmowaniu decyzji, kto ma kierować danym przypadkiem, na pierwszym miejscu powinna być brana pod uwagę „jakość problemu”, a nie z góry narzucona hierarchia osób z zespołu, a o tym, kto ma decydujący głos przy rozwiązywaniu problemu w zespole, powinny decydować osobiste kwalifikacje specjalisty przydatne w danym momencie, a nie względy formalno-zawodowe.

Jeśli chodzi o przyporządkowania fizjoterapii do rehabilitacji medycznej, wśród oponenci takiego rozwiązania zwracają uwagę, że takie postawienie sprawy jest obecnie znacznym zawężeniem i uproszczeniem. Uzasadniają oni, że fizjoterapia nie powinna być przyporządkowana i przypisana jedynie dziedzinie rehabilitacji medycznej, bowiem swym działaniem obejmuje proces leczenia w różnych stanach chorobowych w wielu dziedzinach medycyny, w tym stomatologii i weterynarii. Ponadto współczesna fizjoterapia wkracza także w obszar działania medycyny fizykalnej, medycyny uzdrowiskowej czy odnowy biologicznej, wychodząc tym samym znacznie poza obszar zainteresowania zarówno lekarzy specjalistów rehabilitacji medycznej jak i samej rehabilitacji. Zwolennicy takiej koncepcji zwracają także uwagę, że ważnym elementem pracy fizjoterapeutów jest fizjoprofilaktyka, czyli dział medycyny fizykalnej, ukierunkowany na osoby zdrowe, w którym wykorzystuje się naturalne i wytworzone sztucznie czynniki fizyczne do zaspokojenia potrzeb ustroju lub do zwiększenia jego odporności. Według konsultanta krajowego w dziedzinie fizjoterapii prof. Jana Szczegielniaka swoista interdyscyplinarność fizjoterapii wykracza znacząco poza pojęcie rehabilitacji medycznej i świadczy o znacznie szerszym obszarze działania.

Za taką koncepcją przemawia również fakt, że współczesna fizjoterapia jest sztuką działania naukowego i terapeutycznego, posługująca się głęboką wiedzą z zakresu anatomii, fizjologii, psychologii, kinetyki i patologii, poparta umiejętnością oszacowania zaburzeń motorycznych oraz prowadząca do uzyskania diagnozy medycznej. Wiedza i umiejętności oparte na poznaniu zjawisk ruchowych, fizjologii, biomechaniki i terapeutycznych skutków stosowanych różnych środków medycznych, pozwalają fizjoterapeucie na wykonanie badania funkcjonalnego, zlecenie i wdrożenie programu terapii, dobór odpowiednich form, środków i metod usprawniania chorych, w oparciu o określone wcześniej cele i zadania, w celu skorygowania lub złagodzenia problemów klinicznych chorego. Dodatkowo to fizjoterapeuta osobiście prowadzi terapię ruchem, a szczególna rola przypada mu w zakresie prowadzenia ćwiczeń według tzw. technik specjalnych oraz wśród osób wymagających specjalnego postępowania czy podejścia. Ponadto prowadzi on zajęcia z zakresu sportu niepełnosprawnych i do niego należy instruowanie chorych, czy osób z najbliższego otoczenia, co do ćwiczeń wykonywanych w domu.

Wydaje się, że powyższe argumenty przemawiają za tym, iż fizjoterapeuta potrafi samodzielne nakreślić program kompleksowej fizjoterapii. Wyrazem uznania dla osiągnięć i znaczenia fizjoterapii w Polsce jako samodzielnego zawodu medycznego, jest ewolucyjny rozwój kształcenia fizjoterapeutów: od dyplomowego – zaczynając od specjalności zdobywanej podczas studiów na kierunku wychowanie fizyczne, po samodzielny kierunek kształcenia (jednolite studia na kierunku rehabilitacja ruchowa, dwustopniowe i obecnie jednolite na kierunku fizjoterapia), do kształcenia podyplomowego poprzez realizację programu specjalizacji zawodowej (początkowo z zakresu rehabilitacji ruchowej, a obecnie fizjoterapii), a także rozwój naukowy i zdobywanie stopnia doktora, doktora habilitowanego i tytułu profesora przez fizjoterapeutów.

Czy można zatem stawiać jednoznacznie tezę, że jest on, tak jak każdy inny członek zespołu rehabilitacyjnego nieodłącznym ogniwem zespołu, bez którego nie można realizować kompleksowej rehabilitacji i jednocześnie zrównywać jego kompetencje np. z pielęgniarką, ergoterapeutą lub pracownikiem socjalnym. Nie chodzi o to, by udowadniać kto jest ważniejszy, bo to nie ma znaczenia dla osoby potrzebującej pomocy, jednak ważne jest by w danym momencie decydujący głos przy rozwiązywaniu problemu w zespole należał do osoby posiadającej odpowiednie kompetencje poparte wiedzą i doświadczeniem zawodowym. Ustawa o zawodzie fizjoterapeuty z 25 września 2015 r. ostatecznie uznaje, że zawód fizjoterapeuty jest samodzielnym zawodem medycznym (art.2), ustala zakres wykonywanych przez niego świadczeń zdrowotnych (art.4), a także daje możliwość fizjoterapeucie, w przypadku uzasadnionych wątpliwości odnoszących się do zleceń lekarza w zakresie fizjoterapii, domagania się od lekarza uzasadnienia potrzeby jego wykonania, a także prawo odmowy wykonania określonego świadczenia (art.6).

Aby tak się stało i nie wzbudzało niczyjej wątpliwości, fizjoterapeuta musi być odpowiednio przygotowany i posiadać kompetencje oraz kwalifikacje w oparciu o zdobytą wiedzę na poziomie akademickim oraz doświadczenie zawodowe. Tym samym dowodzi to, że fizjoterapeucie do wykonywania swojego zawodu, potrzebna jest wszechstronna wiedza, zarówno z zakresu fizjoterapii, medycyny jak i wiedzy rehabilitacyjnej, co dokonuje się za sprawą ścisłych związków problematyki zdrowotności z kulturą fizyczną. Wyraża się to m.in. przyswojeniem z obszaru nauk o kulturze fizycznej m.in. terminologii, systematyki jak i nazw stosowanych środków, a z obszaru nauk medycznych i nauk o zdrowiu problematyki działań diagnostycznych, patofizjologicznych, terapeutycznych, w tym farmakologicznych. Wiąże się z tym także humanizacja procesu fizjoterapii, która zależna jest od determinantów osobowościowych, kwalifikacji zawodowych i stylu pracy fizjoterapeutów.

Powoduje to, że aby proces rehabilitacji był efektywny i w pełni humanitarny musi on jednocześnie realizować wartości perfekcjonistyczne, emocjonalne, intelektualne, estetyczne, hedonistyczne, prestiżowe, materialne i zdrowotne. Uwzględnienie wszystkich tych wartości decyduje o powodzeniu zarówno fizjoterapii, koncentrującej się na terapii i fizjoprofilaktyce, jak i o sukcesie szeroko pojętej rehabilitacji, koncentrującej się na identyfikacji problemów i potrzeb danej osoby oraz koordynującej wysiłki osób zorganizowanych i indywidualnych. I dopiero w takim kontekście i rozumieniu powinniśmy współcześnie mówić o rehabilitacji i fizjoterapii jako wspólnej płaszczyźnie.

Beata Skolik, Mariusz Migała

01 listopada 2023

Rozwój współczesnej koncepcja rehabilitacji. Polski model rehabilitacji cz. 3.

10/2023

Światowy Raport o Niepełnosprawności WHO zdefiniował rehabilitację jako zastosowanie odpowiednich środków, w tym także odpowiedniego, wzajemnego wsparcia, umożliwiającego osobom niepełnosprawnym osiągnięcie i utrzymanie ich maksymalnych możliwości i niezależności, pełnej sprawności fizycznej, umysłowej, społecznej i zawodowej oraz pełnej integracji, a także uczestnictwa we wszystkich aspektach życia. W Raporcie tym WHO wezwała państwa do organizowania, wzmacniania i rozszerzania kompleksowych usług i programów rehabilitacyjnych, które powinny rozpoczynać się jak najszybciej, w oparciu o ocenę wielu specjalistów w zakresie indywidualnych potrzeb i mocnych stron, łącznie z zapewnieniem pomocy urządzeń i technologii. Rosnące zapotrzebowanie na rehabilitację było efektem wzrostu znajomości zasad rehabilitacji wśród lekarzy różnych specjalności, opracowania standardów rehabilitacji w tych specjalnościach, doposażenia w nowoczesny sprzęt placówek medycznych i innych czynników. Jednak przede wszystkim było wynikiem większej świadomości i znajomości wśród społeczeństwa korzyści wynikających z rehabilitacji i fizjoterapii.

Niestety większa świadomość ludzi znających swoje prawa i znaczenie fizjoterapii, nadal przekłada się często na ograniczenie dostępności do usług fizjoterapeutycznych, czemu nie potrafi zapobiec ani Ministerstwo Zdrowia, ani Narodowy Fundusz Zdrowia. By eliminować taki stan rzeczy, w pierwszej kolejności należy rozgraniczyć dostępność do usług fizjoterapeutycznych dla osób np. ze schorzeniami bólowymi na tle przeciążeniowym i osób u których ww. schorzenia spowodowały lub mogą spowodować trwałą niepełnosprawność.

Wspomniany raport wprowadził także rozróżnienie rehabilitacji na habilitację, której celem jest pomoc osobom z niepełnosprawnością wrodzoną lub osobom, u których niepełnosprawność rozwinęła się we wczesnym okresie życia, w wypracowaniu maksymalnego funkcjonowania oraz rehabilitacją, gdzie osoby, które doświadczyły utraty funkcji w życiu codziennym, są wspierane w odzyskiwaniu maksymalnego funkcjonowania.

W oparciu o tak zdefiniowany problem, należałoby przyjąć, że proces rehabilitacji we współczesnym ujęciu, dotyczy identyfikacji problemów i potrzeb danej osoby, poprzez określenie celów, planowanie terapii i innego postępowania, wdrażanie środków, ocenę efektów, odnosząc ww. problemy do istotnych czynników osoby i środowiska. Inaczej mówiąc, jest to wielokierunkowy proces społeczny koordynujący wysiłki jednostek służby zdrowia i innych instytucji (rządowych, samorządowych, pozarządowych) oraz osób indywidualnych, w celu przywrócenia osobom potrzebującym możliwości samodzielnego życia w rodzinie, społeczeństwie, w pracy zawodowej itp. Stąd zazwyczaj rehabilitacja występuje w przypadku określonego czasu i obejmuje pojedyncze lub wielokrotne interwencje osoby lub zespołu pracowników rehabilitacyjnych (pracownicy służby zdrowia, opieki społecznej, specjaliści w edukacji, zatrudnieniu i innych dziedzinach), zarówno od okresu ostrego, bezpośrednio po rozpoznaniu stanu zdrowia, po okres podtrzymujący.

Według WHO rolą rehabilitacji jest przywrócenie choremu poprzedniej sprawności, a także rozwinięcie do maksymalnego stopnia fizycznych i umysłowych funkcji. Służy temu terapia, która zajmuje się przywracaniem i kompensacją utraconych funkcji, a także zapobieganiem lub spowalnianiem pogorszającego się funkcjonowania w każdej dziedzinie życia człowieka. Jest połączeniem różnych metod i technik stosowanych wobec tych, którzy muszą żyć w oparciu o zachowane sprawności, a przede wszystkim kombinacją systemów, wiedzą, w której uczestniczą różne nauki. Stąd obejmuje pracę m.in. lekarzy różnych specjalności, pielęgniarek, fizjoterapeutów, protetyków, psychologów, logopedów, pracowników socjalnych i innych. Wynika z tego, że rehabilitacja jest dziedziną, na którą – służąc osobom z niepełnosprawnościami – składają się nauki przyrodnicze, społeczne, psychologiczne i inne.

Jedną z takich nauk wydaje się być fizjoterapia, która wraz z rozwojem, stała się integralną składową całego procesu rehabilitacyjnego, realizując etap terapii (leczenia). Termin fizjoterapia oznacza pobudzenie lub celowe postępowanie w zaburzonych funkcjach fizjologicznych przy użyciu środków fizycznych pochodzenia naturalnego, oparte na zasadach przyrodolecznictwa w szerokim rozumieniu, które ma za zadanie pobudzić siły samozdrowienia w organizmie. Współczesna fizjoterapia jest miejscem styku kultury fizycznej i medycyny, co znajduje uzasadnienie zarówno w mitologii i historii od starożytnej zaczynając. Opierając swoje naukowe podstawy na nierozerwalnych związkach z kulturą fizyczną, z biegiem lat stała się odrębną dziedziną naukową.

W okresie tworzenia zrębów rehabilitacji przyjęto, że skoro lecznicze usprawnianie, czyli rehabilitacja medyczna jest postępowaniem w odniesieniu do osób chorych lub kalekich, zmierzającym do jak najszybszego przywrócenia im najpełniejszej sprawności fizycznej, psychicznej i zawodowej, to rehabilitację powinno rozpatrywać się w trzech aspektach: leczniczym (medycznym), społecznym i zawodowym. Dodatkowo uznano, że podstawowym środkiem rehabilitacji medycznej jest kinezyterapia (lecznicze ćwiczenia ruchowe), terapia zajęciowa i psychoterapia. Według Andrzeja Kwolka, rehabilitacja medyczna (lecznicza) to postępowanie, które umożliwia przyspieszenie procesu naturalnej regeneracji i plastyczności układu nerwowego oraz zmniejszenie następstw ustrojowych i psychicznych spowodowanych przez chorobę lub uraz.

W dostępnym piśmiennictwie, dotyczącym systematyki rehabilitacji, przyjmowano przez wiele lat, że fizjoterapia, pomimo, iż stała się samodzielną dziedziną naukową, stanowi integralną i nierozerwalną część rehabilitacji medycznej (leczniczej), mającej za zadanie przyspieszyć proces powrotu chorego do zdrowia, sprawności, zapobiegać niekorzystnym następstwom unieruchomienia, zminimalizować następstwa przebytej choroby lub urazu. Z jednej strony przyjmowano, że rehabilitacja lecznicza opiera się głównie na gimnastyce leczniczej (kinezyterapii), z drugiej usytuowanie rehabilitacji w drugiej fazie leczenia powodowało, że wszelkie stosowane formy, środki i metody fizjoterapii miały być podporządkowane nadrzędnym celom leczenia (w tym wypadku rehabilitacji). Tym samym sam proces fizjoterapii w takim ujęciu był ważnym, ale węższym obszarem działania niż było naprawdę w rzeczywistości.

Beata Skolik, Mariusz Migała (c.d.n.)

01 października 2023

Rozwój współczesnej koncepcja rehabilitacji. Polski model rehabilitacji cz. 2.

9/2023

W Polsce rehabilitacja zaczęła rozwijać się po drugiej wojnie światowej, początkowo wśród chorych ortopedycznych oraz na gruźlicę, a do rozwoju bazy rehabilitacyjnej oraz kadry przyczyniła się epidemia Heinego-Medina. Wykorzystując doświadczenia anglosaskie, w oparciu o bieżące potrzeby, w latach 50. i 60. XX w. rozwinął się w kraju system organizacyjny zwany „polską szkołą rehabilitacji”. W Polsce po drugiej wojnie światowej, zarówno chorym, jak i części środowiska medycznego trudno było jednak zaakceptować termin rehabilitacja. Ludzie bali się, że rehabilitacja to obniżenie renty i zmuszenie inwalidów do pracy. Sam prof. Dega uważał, że w języku polskim najbardziej odpowiednim określeniem jest słowo usprawnianie, które można łączyć z przymiotnikiem, np. usprawnianie medyczne, zawodowe itp. Prof. Witold J. Doroszewski (1899-1976), polski językoznawca, redaktor Słownika języka polskiego wydawanego w latach  1958-1969, proponował zamiast słowa „rehabilitacja” termin „rewalidacja”, a w poszczególnych przypadkach: reedukacja, readaptacja, resocjalizacja. Ostatecznie w Polsce pojęcie „rehabilitacja” zostało spolonizowane i na trwałe wpisane do terminologii medycznej, przy czym w odniesieniu do usprawniania używano także terminu „rehabilitacja ruchowa”, który zrodził się w procesie wyłaniania się z medycyny i kultury fizycznej nowej dziedziny wiedzy i działań praktycznych, stawiających sobie za cel przywrócenie człowiekowi choremu bądź niepełnosprawnemu pełni życiowych funkcji.

Polska koncepcja rehabilitacji została stworzona i wdrożona przez prof. W. Degę, który traktował rehabilitację jako proces wyrabiania lub przywracania sprawności fizycznej, psychicznej i społecznej człowiekowi, który tego potrzebował dla uzyskania możliwości włączenia się w życie i w pracę. Polegała na wprowadzeniu postępowania usprawniającego do leczenia podstawowego, dzięki czemu w 1969 r. uznano rehabilitację leczniczą za integralną i nieodzowną część postępowania leczniczego, uwzględniając jej leczniczy i profilaktyczny charakter. Przyjęto jednolitą koncepcję rozwoju rehabilitacji leczniczej w czterech podstawowych kierunkach: w schorzeniach pulmonologicznych i gruźlicy płuc, narządzie ruchu, chorobach układu krążenia oraz chorobach psychicznych. Postępowanie rehabilitacyjne, by było skuteczne miało być: wcześnie rozpoczęte i konsekwentnie prowadzone we współdziałaniu specjalistów różnych dziedzin; powszechne, obejmujące wszystkie specjalności kliniczne; ciągłym oddziaływaniem (od leczenia do powrotu do zdrowia); kompleksowe, obejmujące wszystkie wielospecjalistyczne aspekty postępowania medycznego i społecznego. Według polskiego modelu, proces rehabilitacji składał się z udzielania porady, układania planu postępowania, działalności leczniczej (leczenie operacyjne, fizjoterapia <fizykoterapia, kinezyterapia>, psychoterapia, terapia zajęciowa, instruktaż czynności dnia codziennego, rozwiązywania potrzeb społecznych), rehabilitacji zawodowej (poradnictwo zawodowe, przygotowanie do pracy, zatrudnianie, opieka nad pracującymi niepełnosprawnymi w zakładach pracy). Opracowany model rehabilitacji charakteryzował się również wykorzystaniem sportu inwalidów w procesie kompleksowej rehabilitacji. Zalecano, by wprowadzać go do leczenia usprawniającego już w trakcie pobytu chorego w szpitalu, tak by mógł przyczynić się do  kontynuowania procesu rehabilitacji, a sam proces rehabilitacji był bezpieczny i powszechny. Tak pojmując i realizując w praktyce w Polsce „rehabilitacja właściwie pojęta – stała się – nie tylko istotnym wykładnikiem postępu w lecznictwie, lecz także czynnikiem, łączącym zawężające się coraz bardziej specjalności lekarskie, a wnosząc głęboki humanizm w lecznictwo, przeciwstawia się dehumanizacji medycyny”. W październiku 1970 r. na Malcie, w trakcie posiedzenia Biura Europejskiego Światowej Organizacji Zdrowia, prof. W. Dega przedstawił założenia polskiej koncepcji kompleksowej rehabilitacji. WHO uznała trafność tej koncepcji rehabilitacji, zaakceptowała ją i poleciła jako godną naśladowania w innych krajach. Wraz z przyjęciem wytycznych WHO, w Polsce, do schematów organizacyjnych wszystkich szpitali w Polsce, wprowadzono działy rehabilitacji leczniczej. Sprawę regulowało zarządzenie ministra zdrowia z 6.03.1969 r. pn. Program rozwoju rehabilitacji. W 1971 r. określono także skład zespołu rehabilitacyjnego, zasady postępowania rehabilitacyjnego w oddziałach szpitalnych, sanatoriach i działach rehabilitacji, wskaźniki zatrudnienia personelu rehabilitacyjnego oraz konieczne wyposażenie jednostek w sprzęt i aparaturę medyczną. Zalecono również ustanowienie odrębnej specjalizacji w zakresie rehabilitacji.

Opracowany przez prof. W. Degę i współpracowników model rehabilitacji różnił się od koncepcji medycyny rehabilitacyjnej zaproponowanej H. Ruska. Przede wszystkim w polskim modelu rehabilitacja miała mieć charakter interdyscyplinarny, obejmujący różne aspekty postępowania medycznego i społecznego specjaliści oraz kompleksowy, czyli zespołowy. Z kolei w amerykańskim modelu leczenie rehabilitacyjne miało się rozpoczynać po zakończeniu fazy klinicznej leczenia (po zabiegu operacyjnym lub po pewnej przerwie, którą chory miał spędzić w domu). Zatem zupełnie inna była koncepcja organizacji placówki rehabilitacyjnej. Ponadto w modelu amerykańskim rehabilitacja miała być kontynuacją leczenia podstawowego, jako tzw. trzecia faza leczenia, natomiast w modelu polskim, rehabilitacja była integralnym elementem leczenia podstawowego, a więc zaczynała się w tzw. drugiej fazie leczenia (szpitalnego), a wraz z dostępem do odpowiedniej bazy, kontynuowana była w specjalnych ośrodkach rehabilitacyjnych. W modelu tym zabieg operacyjny był częścią procesu rehabilitacyjnego, natomiast w modelu amerykańskim rehabilitacja była etapem „doleczania” chorego po zabiegu. Różnice te wynikały m.in. z faktu, że oba modele powstały w zupełnie innej rzeczywistość społecznej. Dotyczyło to m.in. zakresu zniszczeń wojennych, liczby i charakteru niepełnosprawnych. W Polsce poszkodowani przez wojnę byli głównie cywile i dzieci, a w USA – żołnierze. Dotkliwy był także brak wykwalifikowanych kadr medycznych w naszym kraju.

Oprócz różnic, były też wspólne płaszczyzny. Po pierwsze do rozwoju obu modeli przyczyniły się skutki działań wojennych, a także epidemii choroby Heinego-Medina. Epidemia choroby Heinego-Medina w USA pojawiła się wcześniej, w latach 1949-1951, a do Polski dodarła z USA przez Czechosłowację w 1951 r. Zarówno w jednym, jak i drugim przypadku jedyną skuteczną metodą pomocy inwalidom wojennym, czy porażonym dzieciom i osobom starszym były ćwiczenia usprawniające. Po drugie, w obu modelach podkreślano, by chory traktowany był podmiotowo, a leczenie było kompleksowe, a nie tylko jeden narząd dotknięty chorobą. Drugim wspólnym elementem było zwrócenie uwagi na istotę i rozwinięcie rehabilitacji społecznej i zawodowej, dzięki której można było ograniczyć izolację inwalidów i zapewnić im samodzielną egzystencję.

Po drugiej wojnie światowej Światowa Organizacja Zdrowia określiła zdrowie jako stan zupełnej pomyślności fizycznej, umysłowej i społecznej, a nie jedynie brak choroby lub ułomności. Uznano, że utrata zdrowia uniemożliwiająca, utrudniająca lub ograniczająca sprawne funkcjonowanie w społeczeństwie, może prowadzić do niepełnosprawności, a jednym z działań mających na celu umożliwienie osobie niepełnosprawnej osiągnięcie optymalnego intelektualnego, fizycznego i społecznego poziomu funkcjonowania jest rehabilitacja. W dniu 3 grudnia 1982 r. Zgromadzenie Ogólne NZ na mocy rezolucji 37/52 przyjęło Światowy Program Działania na rzecz Osób Niepełnosprawnych (World Programme of Action Concerning Disabled Persons). Społeczność międzynarodowa uznała, że zapobieganie niepełnosprawności, rozwój rehabilitacji i wyrównanie szans osób niepełnosprawnych w społeczeństwie nadal pozostają najważniejszymi celami. Podkreślono, iż priorytety te powinny być wdrożone we wszystkich krajach bez względu na ich stopień rozwoju społecznego i gospodarczego. Zwrócono uwagę na szczególnie trudną sytuację kobiet dotkniętych niepełnosprawnością – często są one podwójnie dyskryminowane: ze względu na płeć i swoją niesprawność.

Beata Skolik, Mariusz Migała (c.d.n.)

01 września 2023

Rozwój współczesnej koncepcji rehabilitacji. Polski model rehabilitacji cz. 1.

8/2023

W latach po drugiej wojnie światowej pojęcie „rehabilitacja” ewoluowało wraz z rozwojem nauk medycznych i nauk o kulturze fizycznej. Intensywny rozwój wychowania fizycznego na początku XX w. wpłynął bezpośrednio na rozwój gimnastyki leczniczej, a to spowodowało wzrost zainteresowania kulturą fizyczną wśród lekarzy klinicystów, którzy zaczęli wykorzystywać gimnastykę leczniczą w wielu specjalnościach medycznych. Szczególnie rozwijająca się w tym okresie ortopedia, reumatologia i medycyna sportu wykorzystywały ćwiczenia fizyczne i inne bodźce fizykalne jako ważne elementy terapii. Coraz powszechniej też stosowano ćwiczenia lecznicze w chirurgii i internie. W rozwoju rehabilitacji ważny był też moment przyznania równych praw wszystkim ludziom, co zostało ujęte w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka (III Sesja Ogólnego Zgromadzenia ONZ, Paryż, 10 grudnia 1948 r.).

Rozważając o programie usprawniania osoby z niepełnosprawnością lub chorej, od 1918 r. coraz powszechniej używano określenia rehabilitacja i fizjoterapia, choć zdarzało się tak, zwłaszcza w Polsce, że stosowano również inne terminy, jak rewalidacja, reaktywizacja, resocjalizacja, usprawnianie, przy czym w każdym wypadku chodziło o przywrócenie zdolności do aktywnego życia.

Pojęcie readaptacja sugeruje bierne przystosowanie jednostki do środowiska i otoczenia fizycznego, pomijając przystosowanie środowiska społecznego i otoczenia fizycznego do potrzeby osoby z niepełnosprawnością. Termin ten podkreśla raczej bierne poddanie się istniejącej sytuacji niż aktywne kierowanie swoim losem. Termin adaptacja stosuje się do osób, które mają bardzo małe doświadczenie w pracy zawodowej, jak również bardzo ograniczone wiadomości (np. umysłowo upośledzeni). W procesie resocjalizacji kładzie się nacisk na powtórne włączenie jednostki do grupy społecznej, społeczności i społeczeństwa w ogóle. Termin reaktywizacja podkreśla powrót do aktywnego życia w ogóle, bez uwzględnienia szczegółowego ukierunkowania i celów bardziej zawężonych. Termin usprawnianie stosuje się raczej w odniesieniu do osób z uszkodzeniem narządu ruchu, a nie np. głuchych, czy upośledzonych psychicznie.

Słowo rehabilitacja, wywodzące się od łacińskiego habere – mieć, habilias – zdatny, zręczny, sprawny, habilitas – zręczność, sprawność, habilito – czynię zdolnym, miało dosłownie oznaczać przywracanie sprawności, zdolności lub inaczej pełni życiowych funkcji. Dlatego stosowanie innych terminów związane było z faktem, że termin rehabilitacja, jak również pozostałe określenia z przedrostkiem „re” nie mogły być stosowane w odniesieniu do wszystkich osób, u których istniało naruszenie sprawności i funkcji, bowiem trudno było mówić o przywróceniu czegoś u osób, które są poszkodowane na zdrowiu od samego urodzenia lub od bardzo wczesnego dzieciństwa i co nigdy nie istniało. Zatem termin „przywrócenie” powinien dotyczyć osób, które w wyniku choroby lub urazu utraciły nabyte umiejętności, natomiast w odniesieniu do dzieci, powinien odnosić się bardziej w kierunku ułatwiania nabywania nowych umiejętności i zapobiegania rozwijaniu się nieprawidłowych wzorców ruchowych.

Dlatego współczesna rehabilitacja, w tym i fizjoterapia, zarówno w Polsce jak i na całym świecie, przeszła długą drogę kształtując w różnym stopniu i z różnych punktów widzenia swoje zadania i cele. Jedni autorzy traktowali cały proces rehabilitacyjny w sposób bardzo ogólny, podkreślając jego podstawowe zasady, drudzy uwzględniali jego praktyczne cele, jeszcze inni autorzy podkreślali stosowane środki i charakter ich działania na chorego. Byli również i tacy, którzy w całym programie rehabilitacyjnym największy nacisk kładli na rolę, jaką odgrywa w nim chory człowiek lub ograniczali się wyłącznie do bardzo wąskich fragmentów całego procesu rehabilitacji.

Do osób, które traktowały rehabilitację w sposób ogólny i zwracały uwagę na jej podstawowe zasady należał wspomniany H. Rusk, który określił rehabilitację jako prosty program, którego celem jest leczenie ludzi, a nie choroby. Autor widział ścisłą zależność choroby i jej przebieg od danej jednostki i jej osobowości. F.A. Whitehouse twierdził z kolei, iż rehabilitacja to kultywowanie, odrestaurowanie i zachowanie ludzkich zasobów, a jej celem jest ich maksymalne wykorzystanie.

Praktyczne cele rehabilitacji dostrzegała m.in. Rada do Spraw Rehabilitacji w USA, która w 1942 r. określiła cały proces rehabilitacyjny jako przywrócenie poszkodowanym na zdrowiu – w miarę jego możliwości – najpełniejszej fizycznej, umysłowej, społecznej, zawodowej i ekonomicznej użyteczności. Rehabilitacja była też określana jako powtórne przystosowanie osoby poszkodowanej do zajęcia miejsca w normalnym życiu i społeczeństwie. Z kolei Brytyjskie Towarzystwo Lekarskie w raporcie Specjalnej Komisji dotyczącej rehabilitacji zdefiniowało ją jako najpełniejszą możliwą odbudowę normalnego życia i zdolności do pracy osoby poszkodowanej przez niepełnosprawność lub chorobę. Jeszcze inni uważali, że rehabilitacja musi być uważana za twórczy proces, w którym zostają użyte i rozwinięte do stanu najwyższego zachowane sprawności fizyczne i umysłowe poszkodowanego. Powinna to być zorganizowana i systematyczna metoda, poprzez którą fizyczne, umysłowe i zawodowe zdolności jednostki są udoskonalane do stopnia, który pozwala współzawodniczyć niepełnosprawnym z równymi szansami z pełnosprawnymi. To proces wykorzystywania wszystkich sił jednostki i społeczeństwa w celu przeciwstawienia się skutkom choroby lub urazu (Kessler).

Byli też i tacy, którzy twierdzili, że niepełnosprawnością wrodzoną wymagają habilitacji, a nie rehabilitacji, gdyż nie mieli oni nigdy doświadczenia w pracy, żyli w zależności od innych, z dala od realnych warunków środowiska pracy i życia rodzinnego. Autorzy ci podkreślali w procesie rehabilitacji kształtowanie odpowiedniej postawy i samodzielności (Patterson). Inni z kolei twierdzili, że celem rehabilitacji powinno być zwiększenie fizycznych sprawności, społecznej kompetencji i osobistego zadowolenia (Horwitz). Jeszcze inaczej ten aspekt widziała Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), według której rehabilitacja to nie tylko przywrócenie, choremu poprzedniej sprawności, ale także rozwinięcie do maksymalnego stopnia fizycznych i umysłowych funkcji. Chodziło o przywrócenie osobie z niepełnosprawnością zaufania do siebie w życiu codziennym, zdolności do powrotu do poprzedniej pracy lub przygotowanie do nowego zawodu lub przygotowanie do pracy w niepełnym wymiarze godzin. Według wymienionych wyżej definicji, celem rehabilitacji miał być rozwój fizyczny, psychiczny, społeczny i zawodowy jednostki, zużytkowując i rozwijając do najwyższego stopnia zachowanych zdolności.

Do innej grupy należeli ci autorzy, którzy w rehabilitacji podkreślali stosowane w niej środki i charakter ich działania na osoby z niepełnosprawnością. Autorzy ci uważali, że rehabilitacja to proces zmierzający w pierwszym rzędzie do odbudowy i uzupełnienia fizycznych zdolności i sprawności umysłowej, w którym istotny jest udział nie jednej, lecz wielu specjalności (Mayo). Rehabilitację określali jako zespół współzależnych i współdziałających usług, za pomocą których próbuje się pomóc osobie poszkodowanej na zdrowiu w wykorzystaniu w możliwie maksymalnym stopniu zachowanych zdolności, z uwzględnieniem jej psychicznej, społecznej i zawodowej aktywności (Jacobs). Twierdzili też, że rehabilitacja to całościowy, harmonijny i dynamiczny proces, w którym w razie potrzeby wykorzystuje się zawodowe sprawności różnych specjalistów i zasoby społeczności w celu pomocy osobom z niepełnosprawnościami w osiągnięciu maksymalnego stopni usprawnienia (Benney). Podawano również i taką definicję, że rehabilitacja to zespół usług stosowanych do czasu zaistnienia u jednostki niepełnosprawności aż do momentu, w którym przywrócona jej zostanie zdolność do zwykłej działalności lub działalności najbardziej do niej zbliżonej (Brytyjska Rada Rehabilitacji Inwalidów). Do grupy tej należał prof. Wiktor Dega, twórca polskiej rehabilitacji, który uważał, że rehabilitacja jest procesem prowadzenia człowieka, który ma naruszoną sprawność fizyczną lub umysłową na skutek wypadku, choroby lub wady wrodzonej, poprzez leczenie, przystosowanie psychologiczne, zawodowe i socjalne do uzyskania niezależności od innych osób w pełnieniu codziennych czynności życiowych oraz do uzyskania zdolności do pracy w warunkach dostosowanych do niepełnosprawności. Na początku lat 70. XX w. prof. Dega stworzył koncepcję postępowania medycznego, w którym zakładano, że w klinice (ośrodku) chory powinien uzyskać wyleczenie fizyczne, równowagę psychiczną oraz mieć zapewnione zaspokojenie potrzeb socjalnych.

W przytoczonych definicjach jako osiągnięcie celów rehabilitacji miało być zapewnione poprzez udział wielu specjalistów, którzy mieli zapewnić skuteczność tego procesu, przejawiającego się samodzielnością niepełnosprawnego w pracy i w życiu. Byli też i tacy autorzy, którzy przy określaniu definicji rehabilitacji w pierwszej kolejności brali pod uwagę rolę osoby, której ten proces dotyczył. Definiowali rehabilitację jako proces, który powoduje uświadomienie sobie przez osobę z niepełnosprawnością jego potencjalnych możliwości i dostarcza mu środków do ich realizacji (Allen). Podkreślali istotę rehabilitacji jako siłę dynamizmu wewnętrznego jednostki w osiągnięciu celu (Grzegorzewska). W definicjach tych istotny był stosunek osoby do swojej niepełnosprawności oraz do całego procesu, a także uświadomienie przez niego własnych możliwości.

Byli też autorzy, którzy jeszcze bardziej zawężali proces rehabilitacji, podkreślając wyłącznie znaczenie jedynie jego fragmentów. Ci autorzy określali rehabilitację jako odbudowę zdolności do normalnej pracy i normalnego zarobkowania (Griffith) lub definiowali tylko rehabilitację społeczną, określając ją jako zastosowanie środków, które ułatwiają ogólne przystosowanie do zatrudnienia, rodziny, społeczności i innych aspektów życia (Niemi), bądź przez rehabilitację rozumieli umieszczenie w pracy osoby chorej i poszkodowanej fizycznie lub umysłowo, poprzez kompleksowe działanie, wspólny wysiłek personelu lekarskiego, paramedycznego, pedagogicznego i pracowników socjalnych (Platt).

Większość przytoczonych definicji odnosiło się do usprawnienia funkcji utraconych w okresie dzieciństwa lub w wieku dojrzałym, natomiast mało która definicja odnosiła się do sytuacji, że rehabilitacja miała także zastosowanie w przypadku czasowej niepełnosprawności, by przeciwdziałać ubocznym skutkom choroby lub czasowego uszkodzenia ciała, które w konsekwencji mogło prowadzić do trwałej niepełnosprawności, lub w najlepszym wypadku przedłużyć powrót do pełnej sprawności. Stąd zwracano uwagę, że rehabilitacja powinna uwzględniać zespół działań mających na celu przywrócenie choremu, czasowo lub trwale poszkodowanemu na zdrowiu, utraconych sprawności lub, jeśli to niemożliwe, wyrobienie zastępczych sprawności, które wyrównują ubytki funkcjonalne, by mógł normalnie funkcjonować w oparciu o fizyczną, społeczną, zawodową i ekonomiczną użyteczność. Inaczej mówiąc, rehabilitacja miała stać się procesem medyczno-społeczny, którego celem było przywracanie człowiekowi niepełnosprawnemu odpowiedniej biologicznej i społecznej wydolności, utraconej na skutek choroby, wad wrodzonych lub zaburzeń rozwojowych, umożliwiającej samodzielne życie.

Beata Skolik, Mariusz Migała (c.d.n.)

01 lipca 2023

Koncepcja rehabilitacji według

Douglasa C. McMurtie (1888–1944) oraz Howarda A. Ruska (1901-1989) cz. 2.

7/2023

Okres po drugiej wojnie światowej

Założenia McMurtie’go kontynuował i rozwijał jego rodak Howard A. Rusk (1901-1989), który również wniósł istotny wkład w rozwój współczesnej rehabilitacji, gdyż był nawet nazywany „ojcem medycyny rehabilitacyjnej”. W 1923 r. otrzymał tytuł licencjata w Uniwersytecie w Missouri, a w 1925 r. uzyskał stopień naukowy doktora w Uniwersytecie Medycznym w Pensylwanii. W latach 1926-1942 praktykował jako lekarz chorób wewnętrznych w St. Luke’s Hospital w St. Louis, a jako wykładowca akademicki w Uniwersytecie w Waszyngtonie. Jego zainteresowanie w zakresie pomocy inwalidom zaczęło się, gdy wstąpił do bractwa „Phi Delta Theta”, a jednym z pracowników bractwa był człowiek po amputacji, który „zniszczył kule, próbując wykonać swoją pracę”. Rusk i jego koledzy z bractwa zebrali pieniądze, by kupić mu protezę. Rusk wspominał po latach: „Wciąż widzę jego twarz, gdy mu ją przedstawiamy. Ta noga znaczy dla niego wszystko, ale to także wiele dla mnie znaczyło, ponieważ czułem, jak ważne dla osoby kalekiej jest to, co reszta z nas brała za pewnik – zdolność chodzenia”.

Rusk swoje idee dotyczące rehabilitacji rozwinął po zakończeniu drugiej wojny światowej, w wyniku której wzrosła liczba inwalidów wojennych, choć już w trakcie działań wojennych podejmował pierwsze próby zastosowania rehabilitacji. H. Rusk od 1942 r. służył w stopniu majora w Siłach Powietrznych USA. Został mianowany szefem służb medycznych w koszarach Jeffersona w St. Louis, gdzie zauważył, że ranni i niepełnosprawni żołnierze są „po prostu rozmemłani, nie mają nic do roboty, znudzeni rozproszeniem, bezradni, beznadziejni, czekając na jakąś infekcję lub chorobę, aby je zabrać”. Jeden z chorych poskarżył się Rusk’owi, że personel usunął z sufitu nad łóżkiem pajęczynę, a spoglądanie na wirowanie pająków i jego sieć była, jak powiedział, jego jedyną formą rozrywki. Rusk zdał sobie sprawę, że ludzie, którzy siedzieli znudzeni i marnują czas podczas rekonwalescencji, potrzebowali celowych zajęć i zaczął oferować serię zajęć. W 1943 r. rozpoczął pracę w podkomitecie resocjalizacyjnym ds. medycyny fizycznej działającym przy Komitecie Barucha. Te doświadczenia sprawiły, że zaczął opracowywać program rehabilitacji, który miał pomóc rannym i kalekim żołnierzom wrócić do służby wojskowej, a ostatecznie do życia cywilnego. Program dotyczył przekwalifikowania, odnawiania i przystosowania psychologicznego, który jeszcze w czasach wojny wszedł w powszechne użycie. Jego celem było ograniczenie czasu rekonwalescencji chorych i przygotowanie wielu z nich do skutecznego powrotu do służby wojskowej. Program kładł nacisk na fizjoterapię, zdrowie psychiczne i szkolenie zawodowe (kursy z różnych dziedzin, takich jak rachunkowość, dziennikarstwo, prawo, nawigacja, mechanika radiowa, biznes, języki obce i pisanie). Jego program został szybko przyjęty przez wszystkie jednostki wojskowe, a personel szpitala dla rekonwalescentów został powiększony o fizjoterapeutów, wychowawców, trenerów sportowych, terapeutów zajęciowych, pracowników socjalnych, doradców osobistych oraz doradców ds. poradnictwa zawodowego. Pracowali oni jako zespół, aby leczyć potrzeby „całego człowieka”, a rehabilitacja rozpoczynała się w momencie, gdy ostra choroba lub operacja została zakończona.

Rusk po wojnie zaczął wprowadzać swoje metody kompleksowej rehabilitacji także wśród cywilów, pomagał osobom z niepełnosprawnościami, zarówno poprzez działania organizacyjne, jak i publicystyczne. W latach 1946-1969 redagował cotygodniową kolumnę na łamach „The New York Times”, pod nagłówkiem „Rehabilitacja”, w której przedstawiał swoje pomysły na temat rehabilitacji i inne medyczne tematy, zwiększając tym samym świadomość społeczną i przybliżając zagadnienia medycyny rehabilitacyjnej. Właścicielem i wydawcą „The New York Times” w latach 1935-1961 był Arthur Hays Sulzberger (1891-1968), który cierpiał na ciężki artretyzm i sympatyzował z trudną sytuacją osób z niepełnosprawnościami. To on zaprosił Ruska do współpracy.

W 1946 r. Rusk został mianowany profesorem i dziekanem nowo utworzonego Wydziału Medycyny Fizycznej i Rehabilitacji w Uniwersytecie Nowojorskim, którym kierował do 1980 r. To właśnie tam opracował pierwszy na świecie kompleksowy program szkoleń medycznych dla lekarzy i rehabilitantów, a w latach 1946-1947 wprowadził nową specjalizację lekarską z zakresu „medycyny fizykalnej i rehabilitacji”. W 1951 r. dzięki wsparciu finansowemu bogatych i wpływowych osób (m.in. finansisty B. Barucha), założył przy Uniwersytecie Nowojorskim Instytut Medycyny Fizycznej i Rehabilitacji, którego był dyrektorem do 1978 r. Dzięki temu, że udało mu się przekonać władze uniwersytetu, by zwolnić kilka oddziałów w szpitalach Bellevue i Goldwater na potrzeby rehabilitacji cywilów, wkrótce zaczęły tam przybywać osoby po udarze mózgu, po amputacji, sparaliżowane po zarażeniu polio lub cierpiące na wskutek wypadku. Przebywały także osoby urodzone z wadami wrodzonymi, które po uzyskaniu sprawności i samodzielności fizycznej, wysyłane były do szkoły lub pracy zarobkowej i kontynuowały rehabilitację w warunkach ambulatoryjnych.

Od 1955 r. Rusk pełnił również funkcję prezesa Światowego Funduszu Rehabilitacji (World Rehabilitation Fund). Poprzez Fundusz Instytut przygotował programy dla profesjonalistów w 110 krajach i przeszkolił ponad 2000 lekarzy i innych specjalistów w zakresie zaawansowanych technik rehabilitacyjnych. Ponadto, w wyniku wysiłków Funduszu, ponad cztery miliony ludzi zostało wyposażonych w sztuczne kończyny i aparaty ortodontyczne. Jako ekspert w swojej dziedzinie pracował w wielu rządowych komisjach, był konsultantem dla dziewięciu prezydentów Stanów Zjednoczonych, poróżował po całym świecie w imieniu Administracji Weteranów ONZ i innych organizacji międzynarodowych.

Rusk zaprojektował zatem nowy, multidyscyplinarny program przekwalifikowania, który wykorzystywał trening psychologiczny, fizyczny i zawodowy, aby stopniowo zwiększać funkcjonalny stan odzyskiwania lotników. Opracował wiele technik rehabilitacyjnych, które stały się częścią standardowej praktyki medycznej na całym świecie. Uważany jest za twórcę czegoś, co zaczęto nazywać medycyną rehabilitacyjną. Jego pomysły i idee zmieniły odpowiedź na problem niepełnosprawności w aspekcie zdrowia publicznego i dobrobytu oraz umożliwiły rehabilitację milionom ludzi, a podejście które reprezentował było wyjątkowe i innowacyjne, ponieważ podkreślało znaczenie odnowy emocjonalnej i społecznej oraz rehabilitacji fizycznej. Poprzez swoją pracę zawodową, naukową, dydaktyczną i organizacyjną uczynił bardzo dużo, aby zyskać powszechną akceptację poglądu, że leczenie osoby z niepełnosprawnością powinno dotyczyć „całej” osoby, a nie tylko jej specyficznych dolegliwości, a także że osoba taka, po okresie rehabilitacji powinna być przygotowana do odgrywania roli w swojej społeczności. Hołdując zasadzie „Wierzyć w rehabilitację to wierzyć w ludzkość” Rusk, poprzez podejście do rehabilitacji i działania nad zmianą postaw w środowisku medycznym w kierunku pracy z niepełnosprawnymi fizycznie, pomógł tysiącom osób osiągnąć lepszą jakość życia. W rezultacie osoby po amputacji, udarze, paraplegicy i inne dotknięte fizycznymi wyzwaniami, znalazły nadzieję na rehabilitację, a Rusk zyskał wdzięczny przydomek „dr Ponowne Życie”. Nowojorski Instytut został w następnych latach przemianowany na Instytut Medycyny Rehabilitacyjnej, a w 1984 r. Uniwersytet Nowojorski uhonorował Ruska i zmienił jego nazwę na Rusk Institute of Rehabilitation Medicine.

Wspomniane działania i praca D.C. McMurtie’go, kontynuowana następnie przez H. Ruska, otworzyły nowy rozdział w rozwoju kompleksowej rehabilitacji. Po drugiej wojnie światowej rehabilitacja stała się w wielu krajach odrębną dyscypliną medycyny. Ponadto zaczęła być nie tylko ważnym procesem leczniczym, ale również społecznym, poprzez przywracanie osobom chorym i z niepełnosprawnościami poczucia własnej wartości i niezależności od innych. Takie pojmowanie tego procesu stało się w następnych latach impulsem do rozwoju naturalnych i fizycznych metod terapii, dzięki czemu, współczesna rehabilitacja jako nauka, posiadająca swoją teorię i metodykę badań, realizowana jest poprzez liczne usługi.

Beata Skolik, Mariusz Migała

02 czerwca 2023

Koncepcja rehabilitacji według

Douglasa C. McMurtie (1888–1944) oraz Howarda A. Ruska (1901-1989) cz. 1.

6/2023

Okres po pierwszej wojnie światowej

W rozwoju medycyny, w tym rehabilitacji szczególne znaczenie miały skutki pierwszej wojny światowej. Wielkie rzesze okaleczonych, powracających z frontu młodych ludzi, stanowiły ogromny problem społeczny w wielu krajach, który po raz pierwszy wystąpił w tak masowej skali. Dla wojskowej służby zdrowia pojawiła się pilna potrzeba szybkiego przywrócenia zdrowia, sprawności fizycznej i zdolności bojowej rannym żołnierzom, ofiarom wojny. Stała się ona impulsem w rozwoju fizjoterapii, a także kompleksowej rehabilitacji.

Najwcześniej działania te podjęto w Stanach Zjednoczonych, choć w momencie dołączenia USA do pierwszej wojny światowej (6 kwietnia 1917 r.), w kraju tym nie istniały jeszcze żadne zorganizowane formy rehabilitacji dla inwalidów wojennych. Osoby te nie mogły liczyć na żadną pomoc finansową czy medyczną ze strony rządu i dopiero po dwóch miesiącach od przystąpienia do wojny, dzięki funduszom zebranym przez obywateli w Nowym Jorku, Czerwony Krzyż powołał szkołę, przemianowaną wkrótce w Instytut Czerwonego Krzyża dla Inwalidów (Red Cross Institute for Crippled and Disabled Men). Instytut był pierwszą taką instytucją na dużą skalę w całych Stanach Zjednoczonych. W pierwszych miesiącach jego istnienia rozpoczęto zaniedbane w poprzednich latach badania i gromadzono wiedzę medyczną. Wkrótce amerykański wzór organizacji rehabilitacji oparto na systemach wprowadzonych w krajach europejskich, którego fundamentem była rehabilitacja i terapia zajęciowa opracowana wcześniej przez K. Biesalskiego. Rozwój rehabilitacji torował drogę naturalnym metodom terapii. W 1925 r. przy Amerykańskim Zrzeszeniu Medycznym powołano Radę Terapii Fizycznej. Z jej inicjatywy wydano w 1932 r. pierwszy, wielokrotnie wznawiany Podręcznik fizycznej terapii, a w 1950 r. Podręcznik medycyny fizycznej i rehabilitacji, który stał się w rzeczywistości pierwszym na świecie podręcznikiem rehabilitacji.

Wiosną 1917 r. dyrektorem Instytutu Czerwonego Krzyża dla Inwalidów w Nowym Jorku został Douglas Craweford McMurtie (1888–1944). Rok później (1918 r.) zorganizował Szkołę Reedukacji i Rehabilitacji Inwalidów Wojennych i to on po raz pierwszy we współczesnym znaczeniu użył słowo rehabilitacja, opisując eksperymentalną szkołę. Słowo „rehabilitare” użyto już  w 1580 r., przy czym miało ono wówczas wiele znaczeń. Używano go jednak głównie w języku prawniczym, jako przywrócenie człowiekowi utraconych praw. Przez wiele stuleci oznaczał więc sprawiedliwość, przywrócenie jednostce należnych jej praw, przywilejów, szacunku w społeczeństwie. W medycynie termin pojawił się dopiero w XX w., pomimo, że idea rehabilitacji człowieka chorego, w znaczeniu przyspieszenia procesu zdrowienia oraz powrotu do zdrowia i sił funkcjonowała w medycynie już w XIV w. Odnosiła się do osób kalekich, niezdolnych do samodzielnej egzystencji, nad którymi roztaczano opiekę i stwarzano warunki do samodzielnej egzystencji.

W 1918 r. wniesiono pod obrady Senatu USA ustawę o zawodowej rehabilitacji żołnierzy i marynarzy. Wcześniej zamiast terminu rehabilitacja używano określenia „fizyczna rekonstrukcja”, „reedukacja”, „odbudowa osoby kalekiej” i odnosiły się one główne do osób z uszkodzeniem narządów ruchu.

W 1919 r. założono w Nowym Jorku Federalne Biuro Zawodowej Rehabilitacji, określając rehabilitację jako proces przywracania poszkodowanym jak najpełniejszej zdolności fizycznej, psychicznej, społecznej i zawodowej, rozpatrywanej również w kategoriach ekonomicznej. Na zagadnienia związane z opieką nad inwalidami z punktu widzenia ekonomicznego zwrócił uwagę już wcześniej Paul O.F. Pastur (1866-1938), belgijski działacz społeczny, który przekonał władze miasta Charleroi, że zdecydowanie lepsze efekty, a także taniej jest nauczyć inwalidów zawodu, niż umieszczać ich w zakładach opiekuńczych. W tym celu stworzył tam jedną z pierwszych placówek edukacyjnych dla osób z niepełnosprawnościami, dając tym samym początek rehabilitacji leczniczo-społecznej.

Wspomniany dyrektor McMurtie, w 1919 r. opublikował książkę pt. The Disabled Soldiers (Niepełnosprawni Żołnierze), w której zawarł swoje credo na temat znaczenia rehabilitacji, którą rozpatrywał głównie w aspekcie socjalno-zawodowym. We wspomnianej publikacji problem inwalidztwa i sposób postępowania z taką osobą autor przedstawił na tle historycznym i kulturowym. Podał przykłady traktowania osób upośledzonych przez szereg społeczności odmiennych kulturowo, i opisał ewolucje postrzegania i obchodzenia się z problemem na przestrzeni dziejów. Ukazał historyczny obraz azteckich plemion, które inwalidztwo traktowały jako zagrożenie i słabość, a osoby nim dotknięte składały w ofierze bogom. Z drugiej strony przywołał rozwój szpitali otwieranych przez Kościół w średniowieczu, gdzie osoby chore były otaczane podstawową opieką medyczną. Chrześcijańska idea niesienia pomocy potrzebującym, według autora znacząco wpłynęła na rozwój wiedzy medycznej, ale i współczesnej postawy społecznej wobec osób kalekich. Autor przybliżył systemy rehabilitacji wypracowane w innych krajach, m.in. Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii, Kanadzie, a nawet w Nowej Zelandii. Najwięcej uwagi poświęcił jednak systemowi opracowanemu przez niemieckiego ortopedę i sekretarza Federacji Opieki nad Niepełnosprawnymi (Federation for the Care of Cripples) Konrada Biesalskiego, który zaraz po rozpoczęciu wojny w 1914 r. utworzył w Niemczech sieć ochotniczych organizacji powołanych w celu opieki i przywracania do czynnej służby militarnej lub cywilnej rannych żołnierzy.

McMurtie zwrócił uwagę na fakt, że nabyta niepełnosprawność stawała się szczególnie powszechnym zjawiskiem w czasie i zaraz po konfliktach zbrojnych, dlatego w 1918 r., po zakończeniu pierwszej wojny światowej, podjął się usystematyzowania i opisania rehabilitacji jako oddzielnej gałęzi nauki na przykładzie żołnierzy i marynarzy uczestniczących w wojnach na wszystkich kontynentach świata.

Podkreślał, że niezależnie od rodzaju i wielkości konfliktów zbrojnych, rehabilitacja inwalidów wojennych jest procesem złożonym i oprócz poprawienia zdolności fizycznych chorego, niezwykle ważnym elementem jest praca nad przywróceniem go do odgrywania roli w życiu społecznym i zawodowym. Istotnym czynnikiem w procesie aktywizacji inwalidów wojennych miała być też według autora edukacja społeczna, pozwalająca na wzbudzenie postaw otwartości, akceptacji i zrozumienia wobec poszkodowanych przez wojnę, gdyż brak świadomości społecznej był często większą przeszkodą dla inwalidów niż np. amputacja lub utrata wzroku.

Na złożony proces rehabilitacyjny poszkodowanych żołnierzy, prowadzony przez specjalnie do tego celu powołane instytucje, miała składać się ocena aktualnego stanu chorego, analiza predyspozycji, wyznaczenie celów i wprowadzenie kinezyterapii oraz psychoterapii. W kontekście terapii ruchowej McMurtie podkreślał, że dużo większe efekty przynosi bezpośrednie przygotowywanie chorego w kierunku konkretnie sprecyzowanej pracy zawodowej, niż wykonywanie zabiegów podejmujących próbę rehabilitacji ogólnej uszkodzonych narządów. Jako przykład podał chorego z niesprawnością palców, któremu większe efekty rehabilitacyjne przyniosła systematyczna próba wykonywania ćwiczeń manualnych przygotowujących do podjęcia pracy zawodowej, aniżeli długie serie ćwiczeń i masaże terapeutyczne. Ponadto prowadzenie w ośrodkach rehabilitacyjnych ćwiczeń ruchowych nastawionych na specjalizację zawodową miało również wymierne efekty pod względem terapii psychologicznej, gdyż dawały ona choremu nadzieję na podjęcie pracy zarobkowej po zakończeniu procesu rehabilitacji. Taki rodzaj rehabilitacji McMurtie określał terminem terapii zajęciowej (Occupational Therapy).

McMurtie podkreślał, że w latach pierwszej wojny światowej idea aktywizacji zawodowej już w trakcie hospitalizacji okaleczonych żołnierzy stała się popularna po obu stronach frontu, bowiem także w Wielkiej Brytanii i Francji, przy każdym zakładzie rehabilitacyjnym powstawały specjalne szkoły zawodowe dla niepełnosprawnych, które współpracując z personelem medycznym organizowały formy terapii zajęciowej, a po odbytej terapii kierowały niepełnosprawnych do zakładów pracy.

Beata Skolik, Mariusz Migała (c.d.n.)

01 maja 2023

Rozwój koncepcji rehabilitacji przed pierwszą wojną światową cz. 2.

5/2023

Realny wpływ na rozwój rehabilitacji miały także zmiany w zakresie leczenia chirurgicznego układu kostnego. Choć od dawna zdawano sobie sprawę, że warunkiem zrostu złamanej kości jest spokój, czyli unieruchomienie kończyny, to jednak już pod koniec XIX w. zaczęto stosować różnego rodzaju szyny, połączone z wyciągiem, a z biegiem lat także pręty (druty) metalowe, gwoździe, śruby i opaski metalowe wykonane ze szlachetnych stopów stali, które umożliwiały szybszy powrót do codziennego funkcjonowania. W tym zakresie realny wkład w rozwój rehabilitacji wniósł m.in. Hugh Oven Thomas (1834-1891), który „przywrócił” w leczeniu złamań szyny (1886 r.), Fritz Steinmann (1872-1932) i Martin Kirschner (1879-1942), którzy odpowiednio w 1907 i 1909 r. rozpoczęli leczenie złamań wyciągiem po wprowadzeniu do techniki operacyjnej kości metalowych prętów. W czasie drugiej wojny światowej inny niemiecki chirurg Gerhard Küntscher (1900-1972) zastosował po raz pierwszy mocny pręt śródszpikowy (gwóźdź Küntschera) do zespolenia kości udowej. Wprowadzenie wspominanych zespoleń kości pozwoliło na rozwój aktywnego postępowania operacyjnego w ortopedii, a tym samym na szybsze usprawnianie pacjentów i ich powrót do czynnego życia.

Pionierem takiego postepowania był m.in. profesor chirurgii ortopedycznej Robert W. Lovett (1859-1924), wykładowca na Harwardzie, zajmujący się chorobami kości i stawów u dzieci, zapaleniem stawów i porażeniem kończyn. W 1923 r., wraz z angielskim ortopedą Sir Robertem Jonesem (1858-1933), opublikował jeden z pierwszych podręczników chirurgii ortopedycznej, w którym omówili diagnostykę i leczenie urazów układu kostnego, w tym usprawnianie chorych. Obaj przyczynili się do powołania w 1929 r. jednego z największych i najbardziej prestiżowych międzynarodowych stowarzyszeń chirurgicznych SICO (od 1936 r. SICOT – Société de Chirurgie Orthopédique Traumatologie – Międzynarodowe Towarzystwo Ortopedyczne i Traumatologiczne). R. Lovett pierwszą propozycję założenia stowarzyszenia złożył już V. Puttiemu w 1911 r. Sam nie doczekał faktu powołania do życia wspomnianej organizacji, gdyż zmarł na atak serca w 1924 r. W 1930 r. Jones został pierwszym przewodniczącym SICO, do którego od 1936 r. należał także polski ortopeda Wiktor Dega.

Zwolennikiem aktywnych ćwiczeń mięśni w czasie unieruchomienia był także chirurg-ortopeda Lorenz Böhler (1885-1973) z kliniki wiedeńskiej. Jedną z jego zasad podczas unieruchomienia kończyny było stosowanie ruchu wszystkich innych części ciała, tak by nie powodowało to bólu i miało na celu zapobieganie atrofii mięśni i usztywnieniu stawów. Zaproponowana przez Böhlera metoda funkcjonalnego leczenia złamań kości i stawów polegała na anatomicznym zestawieniu złamanych części i unieruchomieniu w opatrunku gipsowym w taki sposób, że pozwalał na wczesne uruchomienie chorego. Zasady funkcjonalnego leczenia, które w latach 30. XX w. zaczęto stosować także w Polsce w przypadku złamań, u chorych po operacjach kostno-stawowych, w przewlekłych schorzeniach stawów, a także w przypadku porażeń o różnej etiologii, z biegiem lat nazwano rehabilitacją funkcjonalną.

Obok spraw i problemów dotyczących inwalidów, na początku XX w. zaczęto również zajmować się wadami postawy dzieci i młodzieży. W Niemczach w latach 1903-1908 rozpoczęto organizowanie kursów gimnastyczno-leczniczych dla młodzieży szkół powszechnych. Pierwsze tego rodzaju kursy powstały w Hagen, Getyndze, Charlottenburgu i Flensburgu. W kolejnych latach dochodziły następne miasta. Dzięki temu także na Górnym Śląsku zorganizowano pierwszy kurs w Katowicach w 1909 r. i Zabrzu w 1910 r. Kursy te prowadzili najczęściej nauczyciele gimnastyki i asystentki kliniki chorób dziecięcych i tylko czasem odbywały się one pod nadzorem lekarza.

Na początku XX w. gimnastyka lecznicza opierała się na instruktorach gimnastyki i choć nadzór nad ćwiczeniami mieli czasem lekarze, to nie byli to bynajmniej ortopedzi. Specjalność ta zarówno w Szwecji, Niemczech jak i innych krajach była jeszcze traktowana po macoszemu, stąd lekarze innych specjalności nie zawsze znali się na zagadnieniach dotyczących wad postawy. Dlatego lekarze ortopedzi postulowali zmianę tego stanu, zgłaszając jednocześnie swą gotowość zaangażowania się w organizację kursów i poprawę diagnostyki wad postawy wśród dzieci i młodzieży.

Beata Skolik, Mariusz Migała

02 kwietnia 2023

Rozwój koncepcji rehabilitacji przed pierwszą wojną światową cz. 1.

4/2023

Problem rehabilitacji ludzi dotkniętych chorobą lub niepełnosprawnością sięga początków życia człowieka na ziemi. Od starożytności, przez kolejne epoki, żyły osoby dotknięte przez los, ludzie będący obciążeniem dla społeczeństwa. Nie zawsze byli oni jednakowo traktowani przez pozostałych. Osoby znaczące, jak np. wodzowie plemion, przywódcy, byli otaczani opieką, usprawniano ich, pozostałych jednak dyskryminowano. Rehabilitacja, zarówno w świecie, jak i w Polsce, przeszła długą drogę kształtując w różnym stopniu i z różnych punktów widzenia swoje cele. W wyniku przemian społecznych oraz rozwoju nauk biologicznych, humanistycznych i technicznych, z czasem rozszerzyła swój zasięg, aż do momentu, gdy stała się zjawiskiem globalnym i kompleksowym.

Ideę rehabilitacji jak i pojęcie kompleksowej rehabilitacji po raz pierwszy wprowadzono w XX w. Za sprawą postępu jaki dokonał się w medycynie (szczególnie w chirurgii i ortopedii), nastąpiła zmiana w poglądach na kalectwo i inwalidztwo. Należy w tym miejscu podkreślić, że choć obecnie używa się określenia osoba z niepełnosprawnością, względnie osoba niepełnosprawna, w pracy, z uwagi na fakt, że dotyczy okresu wcześniejszego, w kontekście historycznym stosowano także dawne nazewnictwo. Kalectwo oznaczało defekt fizyczny wskutek dziedziczenia, wrodzony lub nabyty w trakcie chorób lub urazów. Inwalidztwo w znaczeniu biologicznym to stan organizmu charakteryzujący się całkowitym zniesieniem lub znacznym ograniczeniem niektórych funkcji i sprawności organizmu, powstały wskutek uszkodzenia struktury narządu lub jego funkcji. W znaczeniu społecznym to całokształt skutków spowodowanych uszkodzeniem funkcji i sprawności organizmu, które organizacja czynności życia codziennego, w pracy zawodowej, życiu społecznym.

Zanim zaczęła rozwijać się rehabilitacja, wcześniej zajmowano się przede wszystkim wychowaniem i opieką nad osobami z niepełnosprawnością. Rozwój technik operacyjnych stworzył nowe możliwości leczenia takich osób, bowiem coraz częściej okazywało się, że wiele rodzajów niepełnosprawności można zlikwidować. Nabyte inwalidztwo stawało się szczególnie powszechnym zjawiskiem w czasie i zaraz po konfliktach zbrojnych. Masowość tego problemu sprawiła, że w XIX i na początku XX w. instytucje państwowe rozpoczęły wdrażanie programów przywracających weteranów oraz inwalidów wojennych do życia społecznego. Powstawały specjalne szkoły, organizacje, prowadzono badania i wdrażano innowacyjne na ówczesne czasy techniki protetyczne i rehabilitacyjne, co zdecydowanie usprawniało socjalizację.

Pierwsze ośrodki leczące osoby z niepełnosprawnościami powstały w krajach europejskich, m.in. w Szwecji i Niemczech. W Sztokholmie, znany prof. ortopedii Patrik Haglund (1870–1948), autor Podręcznika masażu i gimnastyki leczniczej założył prywatną Szkołę dla Kalek. Od 1905 r. w Berlinie funkcjonował wzorcowy szpital ortopedyczny dla dzieci i młodzieży. Był to Zakład Leczniczo-Wychowawczy dla Kalek Oskar-Helene-Heim, założony przez prof. Konrada Biesalskiego (1868–1930), urodzonego w Ostródzie niemieckiego ortopedy i działacza społecznego, autora licznych prac naukowych, wydawcy czasopism dla inwalidów i lekarzy ortopedów: „Zeitschrift für Krüppelfürsorge” oraz „Zeitschrift für orthopädische Chirurgie”. W jego zakładzie, w latach 1909-1911 praktykował Ireneusz Wierzejewski (1881-1930), twórca ortopedii polskiej w okresie międzywojennym. Założony przez niego zakład stał się inspiracją do zakładania następnych, gdyż w 1909 r. było takich zakładów w Niemczech 12, a w 1928 r. już 78. Ich celem było kompleksowe leczenie osób z niepełnosprawnościami i przygotowanie do samodzielnego życia.

Plan aktywizacji poszkodowanych wg Biesalskiego składał się z czterech etapów: leczenia medycznego, protetyki oraz/lub rehabilitacji mającej na celu przystosowanie do codziennego funkcjonowania, doradztwa i szkolenia zawodowego / przygotowanie do służby, aktywizacji zawodowej/wcielenie do służby. Dwa pierwsze etapy były organizowane i finansowane przez armię niemiecką, natomiast dwa pozostałe leżały w gestii wolontariuszy i organizacji pozarządowych. Biesalski doprowadził do sytuacji, że już na etapie rehabilitacji szpitalnej trwającej w armii niemieckiej od dwóch do sześciu miesięcy, prowadził zajęcia aktywizacji zawodowej lub jak nazywano później, terapii zajęciowej. Przynosiło to efekty w postaci krótszej hospitalizacji, po której chory, po odzyskaniu zdolności zawodowej, był aktywizowany, ponadto ograniczało problem nie aktywnych inwalidów wojennych oraz w wymiarze ekonomicznym przywracało zasoby ludzkie mające wpływ na gospodarkę państwa toczącego wojnę. Zaznaczyć należy, że brak pomocy państwa niemieckiego po etapie hospitalizacji i po zaopatrzeniu kalekich żołnierzy w protezy sprawiał, że system szkoleń i aktywizacji zawodowej tychże ludzi był pozbawiony systematyzacji i różnił się w różnych częściach kraju. Niemniej Biesalski sformułował pięć zasad, którymi powinny kierować się organizacje niosące pomoc żołnierzom. Była to: ciężka praca na rzecz inwalidów wojennych, zamiast jałmużny; inwalidzi wojenni mieli jak najszybciej wracać do swoich domów i zajęć codziennych oraz tak daleko jak to możliwe, do swojej poprzedniej pracy; inwalidzi wojenni mieli być przywracani do społeczeństwa w taki sposób, aby nie oczekiwali specjalnego traktowania i nie byli specjalnie traktowani przez innych (zupełnie tak, jakby nic się nie stało); nie dopuszczał określenia „bycie inwalidą” i nakazywał przestrzegania żelaznej zasady, by przezwyciężyć swoje upośledzenie; sprawa aktywizacji inwalidów miała być szeroko poruszana społecznie, a szczególnie wśród samych inwalidów.

Podobne ośrodki zaczęto otwierać również w Stanach Zjednoczonych, w których rozpoczęto pionierskie prace teoretyczne z dziedziny leczenia ruchem. Ich efektem były m.in. publikacje Roberta McKenzie (1867–1938), dyrektora Instytutu Wychowania Fizycznego na Uniwersytecie Pensylwania m.in. pt. Ćwiczenia w wychowaniu i medycynie (1909) oraz pt. Leczenie żołnierzy rekonwalescentów przy pomocy ćwiczeń fizycznych (1916). Istotny wkład w rozwój gimnastyki leczniczej wniosła również praca angielskiego lekarza Howarda E. Deana pt. Leczenie gimnastyką chorób stawów i mięśni, wydana w Londynie w 1918 r.

Beata Skolik, Mariusz Migała (c.d.n.)

Ryc. Profesor Konrad Biesalski (1868–1930).

Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Konrad_Biesalski#/media/Plik:Konrad_Biesalski.jpg

01 marca 2023

Wkład Eugeniusza Piaseckiego (1872-1947) w rozwój fizjoterapii cz. 3

3/2023

Działalność dr. Eugeniusza Piaseckiego w zakresie fizjoterapii w latach 1900–1915 we Lwowie trudno rozpatrywać bez odniesienia do innych, konkurencyjnych zakładów gimnastyczno-ortopedycznych i wodoleczniczych licznie zlokalizowanych w stolicy Galicji. Najlepszym zakładem we Lwowie oraz jednym z najlepszych w całej Monarchii Austriacko-Węgierskiej był Zakład Ortopedyczny i Instytut Zanderowski doc. dra Antoniego Gabryszewskiego. Właściciel pracował w Klinice Chirurgicznej Uniwersytetu Lwowskiego kierowanej przez światowej sławy prof. Ludwika Rydygiera (1850-1920), gdzie jako pierwszy w historii chirurg polski habilitował się z ortopedii. Zakład Gabryszewskiego był znacząco większy, wyposażony w oryginalne aparaty do mechanoterapii prof. Gustawa Zandera sprowadzone ze Sztokholmu. Prowadził gimnastykę leczniczą metodą szwedzką, posiadał również dział fizykoterapii, w którym stosowano: elektroterapię, kąpiele w gorącym powietrzu, lampę kwarcową Bacha, diatermię, aparat Rentgena i emanatoryum radowe, czyli wszystkie dostępne wówczas na świecie aparaty do fizykoterapii. Od powstania Zakładu w 1898 r. produkowano w nim zaopatrzenie ortopedyczne. Gabryszewski w swoim zakładzie prowadził ćwiczenia dla studentów medycyny, zatrudniał wielu lekarzy, masażystów, techników ortopedycznych.

Eugeniuszowi Piaseckiemu trudno było konkurować z doc. Gabryszewskim, ponieważ nie było go stać na zakup aparatów Zandera, najnowszych aparatów do fizykoterapii, produkowanie zaopatrzenia ortopedycznego i zatrudnianie dodatkowego personelu medycznego.

Kolejny Zakład Mechanoterapeutyczny dla gimnastyki leczniczej, masażu i ortopedyi dra Kazimierza Wyrzykowskiego powstał przed wybuchem I wojny światowej i nie był w stanie w pełni zaistnieć na rynku usług fizjoterapeutycznych we Lwowie. Inne zakłady: Zakład dla gimnastyki szwedzkiej dra J. Dokieta, Zakład dra Majewskiego, Zakład ortopedyi, masażu, gimnastyki leczniczej szwedzkiej, dr. Jana Regieca, Zakład Leczniczy Karola Bratkowskiego były znacznie mniejsze, nie proponowały kompleksowej fizjoterapii i nie stanowiły konkurencji dla zakładu dra Piaseckiego.

Na przełomie XIX i XX w., podobnie jak w innych krajach Europy również w stolicy Galicji panowała moda na hydroterapię. Szczególnie dwa lwowskie zakłady hydroterapeutyczne mogły stanowić konkurencję zakładowi dra Piaseckiego. Jednym z nich było Sanatorium-Zakład Wodoleczniczy Kisielka, w którym to Piasecki się urodził. W latach 1895–1908 kierował nim dr Edmund Szymon Kowalski (1859–1942). Był on pierwszym w Galicji lekarzem, który w 1901 r. otrzymał stopień docenta z zakresu hydroterapii. W 1909 r. zakład wodoleczniczy „Kisielka” został przekształcony w Sanatorium dla Chorób Wewnętrznych pod klinicznym kierownictwem doc. Mariana Frankego, które działało wraz z Zakładem Fizyko-Hydro-Terapeutycznym. Sanatorium „Kisielka” wyposażone było w doskonałe urządzenia lecznicze: kąpiele elektryczne, świetlne i czterokomorowe, kąpiele tlenowe i z kwasem węglowym, mineralne, słoneczne i powietrzne oraz hydroterapię. Stosowano w nim gimnastykę leczniczą wg metody szwedzkiej, mechanoterapię w oparciu o urządzenia Gustawa Zandera, masaż, elektryzację, inhalacje tlenowe i żywicze. Drugim znaczącym zakładem wodoleczniczym było Sanatorium Maryówka działające od 1890 r. do wybuchu I wojny światowej. Leczenie w Sanatorium miało znamiona kompleksowej fizjoterapii. Pacjentom wykonywano zabiegi hydroterapii, kinezyterapii, fizykoterapii i masażu leczniczego. Jego właściciel dr Józef Zakrzewski jako pierwszy w Polsce wprowadził do leczenia nowe metody fizjoterapii: metodę Frenkla i leczenie z wykorzystaniem mułu wulkanicznego „Fango”. Usługi fizjoterapeutyczne świadczone w sanatoriach Kisielka i Maryówka swoim poziomem nie odbiegały od stosowanych w renomowanych zakładach przyrodoleczniczych zachodniej Europy. Były to również miejscem nauki zasad zdrowego trybu życia, opartego na rozsądnej diecie i aktywności fizycznej. Inne, mniejsze lwowskie zakłady wodolecznicze: Zakład wodoleczniczy św. Anny, Sanatorium dla chorych psychonerwowych, Domu Zdrowia dra Soleckiego, Zakład Kąpieli Leczniczych dra W. Serbeńskiego, nie stanowiły konkurencji dla działalności dra Piaseckiego na rzecz fizjoterapii.

Jak wynika z przestawionej analizy dr E. Piasecki pomimo dużej konkurencji z powodzeniem prowadził i rozwijał swój Zakład dla gimnastyki leczniczej, ortopedyi i masażu. Łącząc pracę nauczyciela gimnastyki i lekarza szkolnego, prowadząc badania naukowe i wykłady w Uniwersytecie Lwowskim był w stanie samodzielnie prowadzić praktykę lekarską na bardzo wysokim poziomie. Proponowane pacjentom zabiegi gimnastyki leczniczej opartej na metodzie szwedzkiej, mechanoterapii i masażu oraz stosowane procedury fizjoprofilaktyki poziomem swym nie odbiegały od metod stosowanych w najlepszych ośrodkach na świecie. Dzięki pracy w swoim zakładzie poznane za granicą najnowsze metody fizjoterapii mógł zastosować w praktyce. Doświadczenia jakie nabył we własnym zakładzie w pełni wykorzystał po wojnie organizując w odrodzonej Polsce kształcenie kadr w zakresie kultury fizycznej.

Podsumowaniem okresu zainteresowania i zafascynowania fizjoterapią przez Piaseckiego w czasie pracy naukowej we Lwowie jest obszerne studium jego autorstwa zatytułowane Z dziedziny ortopedyi wojennej (fizyoterapia, protezy, reedukacja). Informacje do przygotowania pracy autor zbierał w pierwszych latach wojny (1915-1916) i opublikował ją w Kijowie (jako docent Uniwersytetu Lwowskiego) w 1917 r.

Publikacja ukazała się więc jeszcze zanim Douglas McMurtie (1888-1944) użył po raz pierwszy określenia rehabilitacja. Amerykanin w 1918 r. zorganizował Szkołę Reedukacji i Rehabilitacji Inwalidów Wojennych i to on po raz pierwszy we współczesnym znaczeniu użył pojęcie rehabilitacja, opisując eksperymentalną szkołę. W tym samym roku wniesiono pod obrady Senatu USA ustawę o zawodowej rehabilitacji żołnierzy i marynarzy. Wcześniej zamiast terminu rehabilitacja używano określenia fizyczna rekonstrukcja, reedukacja, odbudowa osoby kalekiej i odnosiły się one głównie do osób z uszkodzeniem narządów ruchu.

Docent Piasecki w pracy zawarł rozważania na temat problemów zdrowych, młodych ludzi, których pierwsza wojna światowa zamieniła w „bezradne kaleki”. Publikacja była skierowana do kół lekarskich i stanowiła interesujące zestawienie doświadczeń autora w tym zakresie, zebrane podczas zagranicznych podróży i dostępnego piśmiennictwa. Docent Piasecki proces powrotu do wykonywanych wcześniej zadań nazywał reedukacją wojskową i jak nazwa wskazuje była ona skierowana w pierwszej kolejności do żołnierzy, ofiar pierwszej wojny światowej. Cięższe przypadki, niegwarantujące powrotu do czynnej służby określał terminem reedukacji zawodowej. W tym przypadku mieli oni odzyskać utraconą zdolność zarobkową poza armią. Autor podkreślał, że w państwach zachodnich reedukacja wojskowa była ściśle powiązana z zakładami fizjoterapii. Piasecki wskazując możliwości pomocy ofiarom wojny, jako podstawowe zagadnienia pomocne w rozwiązaniu wielu problemów, wymienił fizjoterapię, protezowanie i reedukację. Doceniając znaczenie fizjoterapii pisał: Mówię tu oczywiście o fizyoterapii wczesnej, poprzedzającej zagojenie rany, czy zrost kości. Jest ona nie mniej ważną, jak fizyoterapia późna […] i może nieraz zadecydować o skuteczności tej ostatniej, zmniejszając stopień przykurczeń i niedowładów, jakie pozostaną do usunięcia po zabliźnieniu rany. Spośród zabiegów fizjoterapeutycznych wymieniał metody leczenia fizycznego (fizykoterapię), a z nich przede wszystkim termoterapię, elektroterapię (diatermię, jonoforezę, galwanizację, faradyzację). Za najważniejszy dział fizjoterapii uważał leczenie ruchowe, które z francuskiego określał, jako „kineńtherapie”. W jego skład zaliczał masaż (mięsienie), ruchy bierne i oporowe wg systemu Linga, mechanoterapię i reedukację. Masaż traktował, jako kamień węgielny tego działu. Z kolei celem reedukacji miało być przywrócenie osoby kalekiej społeczeństwu, jako jednostki sprawnej i zdolnej do wypełniania swych obowiązków. Zwracał uwagę na znaczenie dotyku i ręki terapeuty: Należycie wyćwiczona ręka ludzka nie da się niczem zastąpić w początkach naszego leczenia. Ma ona łatwy przystęp do łóżka chorego wówczas, gdy ten jeszcze doń przykuty. Wyczuwa siedzibę wytworów chorobowych i lokalizuje swą działalność z precyzyą, niedostępną innym działom fizyoterapii. Nadto, umie każdej chwili dostosować natężenie zabiegu do siły mięśnia chorego lub do wywołanego bólu. Jest więc ręka ludzka, a przynajmniej może stać się, najlepszym przyrządem; niestety, jednak zarazem najkosztowniejszym i dość kapryśnym. Należyte wyszkolenie odpowiedniej ilości materyału ludzkiego wymaga wiele czasu, trudu i kosztów.

Sławomir Jandziś, Mariusz Migała, Beata Skolik

Ryc. Ogłoszenie o działalności Zakładu dra E. Piaseckiego. Źródło: „Lwowski Tygodnik Lekarski” 1907, nr 8, s. 86.

Więcej na temat działalności E. Piaseckiego znajdzie czytelnik w pracy: S.Jandziś, M. Migała: Działalność Eugeniusza Piaseckiego we Lwowie w zakresie fizjoterapii, higieny i profilaktyki zdrowotnej, [w:] Łuczak M., Wyszowska I. (red.): Eugeniusz Piasecki w 150. rocznicę urodzin, Monografie nr 457, Poznań 2022, s. 110-128.

01 lutego 2023

Wkład Eugeniusza Piaseckiego (1872-1947) w rozwój fizjoterapii cz. 2

2/2023

W drugiej połowie XIX w. często jedyną szansą dla młodego i ambitnego lekarza, pragnącego wykorzystać swoją wiedzę i doświadczenie w zakresie gimnastyki leczniczej i fizjoterapii było otwarcie własnego zakładu. Podobnie było w przypadku dr. Eugeniusza Piaseckiego. Okazja nadarzyła się już pół roku po przyjeździe do Lwowa i podjęciu pracy nauczyciela gimnastyki.

W 1900 r. przejął od przechodzącego na emeryturę prof. Edwarda Madeyskiego działający od 1870 r. jego Ortopedyczny Zakład Leczniczy.

Rozpoczął więc praktykę lekarską we własnym Zakładzie dla gimnastyki leczniczej, ortopedyi i masażu dra E. Piaseckiego. Lwowska prasa codzienna z życzliwością odniosła się do tej inicjatywy pisząc: dr Eugeniusz Piasecki dobrze znany czytelnikom „Słowa Polskiego” z działalności na polu wychowania fizycznego, objął w tych dniach zakład ortopedyczny prof. Edwarda Madeyskiego przy Placu Smolki 1/5, wyposażywszy go w nowe przyrządy do gimnastyki leczniczej i higienicznej oraz ortopedii i masażu. Otwarcie Zakładu wiązano z nadzieją na poprawę stanu zdrowotnego dzieci i młodzieży miasta Lwowa, który w tym czasie nie był najlepszy: Spodziewać się należy, że zakład ten, pierwszy i jedyny niegdyś we Lwowie, pod nowym kierownictwem przypomni lata dawnego rozkwitu i będzie dzielnie służyć naszej wybladłej i wątłej młodzieży, dając jej siły i zdrowie.

W pierwszej kolejności Piasecki wyposażył Zakład w nowoczesne urządzenia i przyrządy do mechanoterapii, gimnastyki leczniczej i higienicznej oraz ortopedii i masażu. Z ogłoszeń prasowych zamieszczonych w 1900 r. możemy dowiedzieć się, że były to aparaty do ćwiczeń biernych, czynnych i czynnych z oporem. W Zakładzie wykonywano pacjentom również różne rodzaje masażu. Były to zabiegi: masażu zwykłego (klasycznego), elektrycznego i wibracyjnego. Zakład specjalizował się w leczeniu schorzeń narządu ruchu, typowo ortopedycznych: płaskiej klatki piersiowej, skrzywień kręgosłupa nawykowych i krzywiczych, zapaleń stawów i mięśni. Prowadzono fizjoterapię w chorobach neurologicznych: porażenia, niedowłady, nerwobóle i nerwice, a także leczono schorzenia kardiologiczne i gastryczne: osłabienia mięśnia sercowego i innych zaburzeń krążenia wraz z niedomaganiem żołądka i jelit.

We wrześniu 1901 r. Piasecki wybrał się w podróż naukową do Niemiec i Szwecji. W sprawozdaniu pisał: Szwecja jest znów ojczyzną systemu gimnastyki, o którym u nas i w Niemczech mówi się czasem, ale się go nie zna, a który najwybitniejsze powagi na polu fizjologii ruchu uznały za znakomity. W Sztokholmie zwiedził Królewski Centralny Instytut Gimnastyczny założony przez P. H. Linga, studiował fachową literaturę oraz przeprowadził liczne rozmowy z pracownikami Instytutu, na co pozwoliła mu znajomość języka szwedzkiego. Pobyt w Sztokholmie pozwolił mu bliżej poznać zasady gimnastyki szwedzkiej. Ugruntował jego przekonania o wyższości metody szwedzkiej nad powszechnie wówczas stosowanym w Galicji niemieckim systemem gimnastycznym Jahna. W dniu 6 grudnia 1901 r. podczas posiedzenia Towarzystwa Lekarskiego Lwowskiego swój wykład na ten temat zaczął w następujący sposób: Bezkrytyczne zaufanie do systemu gimnastyki Jahna, panującego dziś w środkowej Europie, silnie zachwiało się w ostatnich czasach w świecie lekarskim. Ten prąd nowy odbił się w naszem piśmiennictwie przekładem słynnego dziełka A. Mosso, zawierającego dosadną krytykę gimnastyki niemieckiej. Szkoda tylko, że wnioski praktyczne turyńskiego fizyologa nie są tak jasne, jak część krytyczna. Wskazuje on nam fizyologię, jako podstawę do stworzenia nowego systemu ćwiczeń cielesnych. Zgoda, lecz pedagogia nie może czekać, nie mogą również czekać lekarze, szukający w gimnastyce tyle cenionego środka higienicznego. Wśród zarzutów wobec gimnastyki niemieckiej Piasecki wymieniał przede wszystkim zbyt dużo ćwiczeń siłowych (mocowanie, zapasy, ćw. na przyrządach), których był zdecydowanym przeciwnikiem w wychowaniu fizycznym młodzieży. Natomiast wśród zalet systemu Linga wskazywał unikanie tego typu ćwiczeń i dbanie o to, aby każde ćwiczenie fizyczne uzupełnione było ćwiczeniem oddechowym. Podkreślał także, że w systemie szwedzkim dzieci słabowite oraz z dysfunkcjami ruchowymi nie były zwalniane z gimnastyki, jak w systemie Jahna. W tym wypadku tworzone były oddzielne grupy, w których dzieci, zgodnie z rozpoznaniem lekarskim, uczestniczyły w gimnastyce leczniczej, prowadzonej przez odpowiednio przygotowanego nauczyciela.

Doświadczenia z podróży naukowej do źródeł gimnastyki szwedzkiej miały niewątpliwy wpływ na poprawę jakości pracy z pacjentami w swoim zakładzie poprzez zastosowanie szwedzkiej gimnastyki leczniczej, uznawanej za najlepszą w świecie. Po powrocie z podróży naukowej do Szwecji Piasecki konsekwentnie propagował system szwedzki na ziemiach polskich oraz wdrażał do programów nauczania w lwowskich szkołach. Dzięki jego zaangażowaniu, a także innych popularyzatorów systemu Linga na ziemiach polskich, z którymi Piasecki ścisłe współpracował (H. Kuczalska, R. Skowroński, E. Cenar, W.R. Kozłowski, W. Sikorski, A. Winogrodzki i in.), Polacy już na początku XX w. należeli do czołówki europejskich reformatorów gimnastyki szwedzkiej.

Doktor E. Piasecki w zakresie fizjoterapii, należy wspomnieć, że po roku działalności w pomieszczeniach dawnego Ortopedycznego Zakład Leczniczego Madeyskiego, przeprowadził się do nowego, większego lokalu przy ulicy 3 Maja 2. W „Gazecie Lwowskiej” możemy przeczytać, że go powiększył i dokupił nowe przyrządy. Zainteresowanym pacjentom wydawano „na żądanie” prospekty dotyczące działalności Zakładu dla gimnastyki leczniczej, ortopedyi i masażu. Sam dr Piasecki ordynował w godzinach od 14.00 do 16.00.

Nowa lokalizacja Zakładu umożliwiła Piaseckiemu rozszerzenie zakresu świadczonych usług. W dalszym ciągu stosował gimnastykę leczniczą, ortopedyczną, w celu leczenia chorób już powstałych. Dodatkowo od 1902 r. wprowadził ćwiczenia profilaktyczne: godziny gimnastyki higienicznej dla osób zdrowych. Gimnastyka higieniczno-zdrowotna (profilaktyczna) dotyczyła prawie całej klasy wyższej, dla której ruch fizyczny pod względem siły, jakości i ilości stoi poniżej normy koniecznej dla zdrowia. Wprowadzenie profilaktyki było niewątpliwie związane z potrzebami mieszkańców Lwowa oraz ze wzrostem świadomości co do potrzeby i korzyści wynikających z uprawiania ćwiczeń fizycznych. W stolicy Galicji, poza osobami należącymi do klasy wyższej, mieszkało liczne grono urzędników, naukowców, arystokratów i innych osób cierpiących na choroby wynikające z braku ruchu i niewłaściwego odżywiania. Świadczą o tym kolejne ogłoszenia, w których Piasecki polecał w swoim zakładzie leczenie: przewlekłych cierpień narządu trawienia, nawykowych zaparć stolca, zaburzeń w składzie krwi i wymianie materii, jak niedokrwistość, otyłość, skaza moczanowa, moczówka cukrowa i wiele innych. W trosce o jakość świadczonych usług właściciel wzbogacił wyposażenie Zakładu o nowoczesne urządzenia lecznicze sprowadzone bezpośrednio ze Sztokholmu, co pozwoliło mu w pełni realizować ćwiczenia lecznicze metodą szwedzką wg wzorów Centralnego Instytutu Gimnastycznego w Sztokholmie. Donosił o tym „Lwowski Tygodnik Lekarski” w 1907 r.:  w zakładzie prowadzono gimnastykę bierną i oporną na wzór Gymnastika Centralinstituet w Sztokholmie – aparaty Knokego i Dresslera, Beely’ego, Lorenza, Barwela, Hoffy i in. masaż zwykły, elektryczny i wibracyjny.

Eugeniusz Piasecki ciągle wprowadzał nowoczesne metody leczenia, wyposażał zakład w najnowsze urządzenia. Stąd jego Zakład cieszył się bardzo dobrą opinią we Lwowie, co niewątpliwie spowodowało wzrost liczby pacjentów korzystających z usług. Prawdopodobnie było to przyczyną wydłużenia czasu pracy dra Piaseckiego. W 1903 r. „Kurier Lwowski” podawał, że właściciel Zakładu ordynuje codziennie od 7.00 do 9.30 i od 14.00 do 18.00 wieczorem. Jednocześnie należy wziąć pod uwagę aspekt ekonomiczny prowadzonej przez Piaseckiego działalności. Jako ojciec pięciorga dzieci musiał zapewnić rodzinie utrzymanie. Jako naukowiec odbywał liczne podróże. Były to zarówno wspomniane staże zawodowe, jak kongresy naukowe higieny szkolnej (m.in. Norymberga 1904, Londyn 1907, Paryż 1910), w większości realizowane na własny koszt. Musiał więc zapewnić sobie niezależność materialną. Możliwość taką dawała prywatna praktyka lekarska. Podobnie uważa K. Toporowicz twierdząc, że utrzymanie licznej rodziny jedynie z pensji nauczycielskiej było praktycznie niemożliwe, stąd konieczność prowadzenia prywatnej praktyki, dającej dodatkowe przychody.

Ryc. 1. Reklama Zakładu dla gimnastyki leczniczej, ortopedyi i masażu dra E. Piaseckiegowe Lwowie. Źródło: „Gazeta Lwowska” 1901, nr 248, s. 7.

 Sławomir Jandziś, Mariusz Migała, Beata Skolik (c.d.n.)

01 stycznia 2023

Wkład Eugeniusza Piaseckiego (1872-1947) w rozwój fizjoterapii cz.1

1/2023

Profesor Eugeniusz Piasecki to lekarz, higienista, wybitny naukowiec, teoretyk wychowania fizycznego, prekursor nowej dyscypliny naukowej – nauk o kulturze fizycznej. Jego wkład w rozwój i reformę wychowania fizycznego oraz organizację kształcenia specjalistów w zakresie szeroko pojętej kultury fizycznej w Polsce jest powszechnie znany. Mniej znany jest dorobek w zakresie fizjoterapii, higieny i profilaktyki zdrowotnej, które realizował we Lwowie w latach 1899–1915. Z okazji obchodzonej niedawno 150. rocznicy urodzin Profesora, postanowiono przypomnieć jego wkład w rozwój fizjoterapii.

Eugeniusz Witold Piasecki urodził się 13 listopada 1872 r. we Lwowie przy ul. Kąpielowej 6 w Zakładzie Wodoleczniczym Kisielka, którego dyrektorem był jego ojciec Wenanty Piasecki, doktor wszech nauk lekarskich, pionier wychowania fizycznego i jeden z pierwszych krzewicieli fizjoterapii oraz hydroterapii w Galicji. Wyrastał w szczęśliwej rodzinie pod opieką matki Klementyny Tekli z Hendrichów oraz w gronie rodzeństwa: Klemensa, Walentyny i Zofii. W 1880 r. rodzina Piaseckich przeprowadziła się do Zakopanego, gdzie ojciec kupił zakład wodoleczniczy w Kuźnicach, a po jego sprzedaży rozpoczął budowę nowoczesnego zakładu wodoleczniczego „Klemensówka” przy ul. Chramcówki 36. Ze względu na edukację dzieci, rodzina Piaseckich w Zakopanem mieszkała w sezonie wakacyjnym, natomiast w pozostałych miesiącach w Krakowie, gdzie dr W. Piasecki w latach 1885–1890 prowadził Zakład Gimnastyki Leczniczej i Higienicznej.  W 1890 r. młody Piasecki ukończył gimnazjum w Krakowie i podjął studia na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Lwowskiego. Rok później, za namową ojca, przeniósł się do Krakowa, by studiować medycynę na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Jagiellońskiego. W tym czasie aktywnie działał w krakowskim „Sokole” oraz był uczestnikiem kursu gimnastyki dla nauczycieli szkół średnich i ludowych. Dzięki współpracy z prof. Henrykiem Jordanem (1842–1907) poznał jego poglądy na wychowanie fizyczne oraz rekreację dzieci i młodzieży. Pod koniec studiów pełnił funkcję przewodnika w Parku Jordana w Krakowie.

Ryc. Eugeniusz Piasecki (1872-1947)

Dyplom doktora wszech nauk lekarskich uzyskał 23 grudnia 1896 r. Po zdaniu państwowego egzaminu dla nauczycieli gimnastyki w szkołach średnich i seminariach nauczycielskich, w 1899 r. podjął pracę pomocnika nauczyciela w VI Gimnazjum w Podgórzu. W 1904 r. przy szkole stworzył Klub Gimnastyczno-Sportowy, który w 1907 r. przekształcił się w Pogoń Lwów, którego został prezesem (do listopada 1909 r.), a następnie członkiem honorowym klubu. W IV Gimnazjum pracował do 1914 r.

W tym samym roku rozpoczął wszechstronną i systematyczną pracę naukową, publikując pierwszą swą pracę naukową zatytułowaną Wpływ ćwiczeń cielesnych na rozwój psychiczny młodzieży. Zbiegło się to z momentem, gdy na posiedzeniach T.N.S.W. we Lwowie poddano gimnastykę niemiecką ostrej krytyce i żądano zasadniczej reformy. E. Piasecki zaangażował się w tę akcję. W 1901 r. podczas posiedzenia Towarzystwa Lekarskiego we Lwowie wygłosił wykład i zademonstrował zasady szwedzkiej gimnastyki wychowawczej. Zorganizował wiele spotkań z przedstawicielami T.N.S.W., Towarzystwa Higienicznego, Towarzystwa Pedagogicznego, Związku Sokolego i Sokoła-Macierzy. Przekonując do systemu szwedzkiego, zwalczał siłactwo i akrobatyzm niemiecki. Za podstawę reformy przyjął połączenie systemu szwedzkiego, opartego o anatomię i fizjologię człowieka, z systemem angielskim, którego charakteryzował bogaty zestaw gier i sportów uprawianych na wolnym powietrzu.

Eugeniusz Piasecki z fizjoterapią stykał się od dziecka. Mieszkając w zakładach wodoleczniczych we Lwowie i Zakopanem miał okazję do poznania gimnastyki leczniczej, hydroterapii, elektroterapii, masażu i dietetyki. Ojciec wszczepiał mu rozsądne poglądy związane z wychowaniem fizycznym i fizjoterapią, chroniąc od jednostronności, a jednocześnie kładąc fundament późniejszego kierunku osobistego rozwoju. Poza tym praca zawodowa oraz poglądy i zasady życiowe ojca były dla niego źródłem inspiracji. Po latach napisał: już od dzieciństwa byłem wprawiany do ćwiczeń fizycznych przez mego ojca. Opisuje również praktyczne doświadczenia jakie nabył w trakcie pracy w zakładach ojca: W latach 1885–1890, kiedy ojciec mój prowadził w Krakowie własny zakład dla gimnastyki leczniczej i higienicznej, byłem mu już pomocny w udzielaniu nauki, podobnież w sezonie letnim w Zakładzie Wodoleczniczym w Zakopanem, gdzie w latach 1892–1897 prowadziłem naukę gimnastyki samodzielnie. Na kształtowanie się poglądów i zainteresowań E. Piaseckiego miała wpływ także atmosfera panująca w domu rodzinnym: od lat zajmowałem się teorią gimnastyki, co mi ułatwiała dość bogata biblioteka ojca. W 1894 r. zorganizował cieszący się dużym powodzeniem wakacyjny kurs gimnastyki leczniczej, który prowadził już jako wprawny gimnastyk i przodownik Parku Jordana, w sali Zakładu Wenantego Piaseckiego trzy razy w tygodniu.

W swoją pierwszą zagraniczną podróż naukową wybrał się w 1897 r. do Wiednia, gdzie pod kierunkiem uznanego specjalisty Antoniego Buma studiował zasady gimnastyki leczniczej. Pobyt w Wiedniu wykorzystał do poznania pierwszej w Europie Katedry Wodolecznictwa Uniwersytetu Wiedeńskiego, kierowanej przez prof. Wilhelma Winternitza (1834-1917). Przebywał tam przez miesiąc, od 14 marca do 15 kwietnia 1897 r. Pobyt został udokumentowany stosownym certyfikatem. Staż naukowy w stolicy Monarchii Austro-Węgierskiej i nowe doświadczenia skłoniły go do refleksji dotyczącej zbyt małego wykorzystania hydroterapii w polskim lecznictwie. Ugruntowały również w przekonanie, że nie ma przeciwieństwa między umiejętną medycyną a umiejętną hydroterapią.

Lata pobytu w Krakowie bardzo trafnie przedstawił K. Toporowicz, pisząc: Opuszczał więc E. Piasecki Kraków nie tylko jako w pełni wykształcony lekarz, specjalista gimnastyki leczniczej i fizjoterapii oraz nauczyciel wychowania fizycznego, bogaty w doświadczenia, ale również jako człowiek dobrze zorientowany na nowoczesne rozwiązania w dziedzinie wychowania fizycznego.

Eugeniusz Piasecki jako młody lekarz nie uległ pokusie, by objąć po ojcu Zakład wodoleczniczy w Zakopanem, i po krótkim wahaniu wybrał drogę wychowawczą, naukową, a zarazem reformatorską. W dniu 25 czerwca 1899 r. Ministerstwo Wyznań i Oświecenia w Wiedniu mianowało Piaseckiego na rzeczywistego nauczyciela gimnastyki w c. k. Gimnazjum IV we Lwowie. W tych okolicznościach wraz z żoną Gizelą Marią Szelińską (1877-1946) z rodziny Silberfeld-Krasnik, przeprowadził się do rodzinnego miasta. Od 9 sierpnia 1899 r. rozpoczął pracę jako nauczyciel gimnastyki i lekarz szkolny. Do końca pobytu w stolicy Galicji, czyli do wybuchu I wojny światowej, było to jego podstawowe miejsce pracy. Jako nauczyciel gimnastyki, a od 1912 r. jako zawodowy inspektor gimnastyki, podejmował wiele cennych inicjatyw zdrowotno-higienicznych, reformatorskich, naukowych i organizacyjnych. Działania Piaseckiego zostały docenione przez władze i Rada Szkolna Krajowa w 1912 r. powołała go na stanowisko zawodowego inspektora gimnastyki na teren Galicji Wschodniej. Zadaniem inspektora było nadzorowanie nauki gimnastyki w gimnazjach, szkołach realnych i seminariach nauczycielskich. Piasecki jako inspektor nadzorował łącznie 116 szkół.

Praca pedagogiczna dawała mu dużo satysfakcji, ale Piasecki był przede wszystkim doktorem wszech nauk medycznych. Niestety, w tym czasie ukończenie uniwersyteckich studiów lekarskich nie gwarantowało pracy. Polityka rządu austriackiego sprawiła, że w Galicji, pomimo ogromnych potrzeb zdrowotnych mieszkańców, nie było etatów dla lekarzy. W takich okolicznościach wielu absolwentów medycyny zmuszonych było podejmować pracę m.in. w oświacie.

Sławomir Jandziś, Mariusz Migała, Beata Skolik (c.d.n.)