Artykuł SH (7/2024)

Leczenie gruźlicy na ziemiach polskich do 1945 r. (cz.2)

Kolejnym lekarzem był Tomasz W. Janiszewski (1867-1940), pomysłodawca powstania początkowo specjalnej Sekcji Gruźlicy, zajmującej się leczeniem gruźlicy, a następnie Polskiego Związku Przeciwgruźliczego. Z jego inicjatywy wprowadzono obowiązek zgłaszania chorych na gruźlicę, dezynfekcji mieszkań po wyjeździe chorego, wreszcie w 1900 r. doprowadził do powstania Towarzystwa Budowy Sanatoriów Ludowych dla Dotkniętych Gruźlicą w Zakopanem. Jednocześnie był twórcą pierwszych poradni i sanatoriów przeciwgruźliczych w Małopolsce.

Jednym z najwybitniejszych polskich ftyzjatrów był Alfred Sokołowski (1850-1924), autor pierwszego w świecie kilkutomowego podręcznika pt. „Nauka o suchotach płucnych” tłumaczonego na kilka języków, w którym wyraził opinię, że skłonność do gruźlicy jest cechą dziedziczną. Jako jeden z pierwszych w Europie przedstawił projekt tworzenia dla przewlekle chorych na gruźlicę szałasowych osiedli leśnych, pod opieką lekarską, stąd przypadła mu także rola tworzenia medycyny społecznej w Polsce. Bardzo mocno bowiem angażował się w uświadomienie społeczeństwu istoty i przyczyn panujących epidemii, m.in. gruźlicy, chorób wenerycznych, alkoholizmu i innych. Zorganizował wiele akcji profilaktycznych oraz konsultacji z tego zakresu. W 1908 r. razem z innymi lekarzami założył Warszawskie Towarzystwo Przeciwgruźlicze, które w 1909 r. otworzyło pierwszą poradnię przeciwgruźliczą.

Do czołowych polskich badaczy gruźlicy należy także S. Sterling, łódzki lekarz, naukowiec, zwolennik leczenia klimatyczno-dietetyczno-higienicznego. Kosztowne leczenie gruźlicy, z którego nie mogły korzystać ubogie rodziny robotnicze, skłoniło S. Sterlinga do zorganizowania w 1898 r. „oddziału dla piersiowych” w Szpitalu im. Poznańskich w Łodzi, gdzie starał się zapewnić pacjentom duże ilości powietrza i światła, dobre warunki higieny osobistej i spokojnego wypoczynku, a także odpowiednią dietę. Było to wydarzenie na skalę europejską, gdyż rozpoczęto wówczas po raz pierwszy leczenie gruźlicy w warunkach miejscowych, poprzez zastosowanie metod i środków wykorzystywanych dotąd wyłącznie w odległych sanatoriach. Ponadto w oddziale prowadzono eksperymentalne badania naukowe nad gruźlicą w zakresie metod i środków diagnostyczno-leczniczych, w tym również nad podawaniem tuberkuliny. S. Sterling stworzył własną kwalifikację gruźlicy, która uwzględniała statykę, jak i dynamikę procesu chorobowego i od 1913 r. obowiązywała wszystkich polskich lekarzy. Był jednym z pierwszych w świecie, który trafnie ocenił metodę uciskową w leczeniu gruźlicy, a od 1910 r. stosował już w praktyce metodę Forlaniniego, był także autorem wielu prac naukowych poświęconych leczeniu tej choroby, a przede wszystkim podręcznika pt. „Suchoty płuc pospolite”, w którym zawarł całe swe olbrzymie doświadczenie i wiedzę o gruźlicy. Współredagował i redagował czasopisma lekarskie, które nie tylko informowały i stymulowały do pracy naukowej, ale też były instrumentem działania politycznego, wolnościowego i niepodległościowego. Był doskonałym nauczycielem, bezinteresownym społecznikiem, oddanym swym pacjentom.

Wprowadzenie nowych metod leczenia gruźlicy płuc, w szczególności odmy wewnątrzopłucnowej, przyspieszyło wyodrębnienie się ftyzjatrii jako specjalności. Po raz pierwszy leczenie gruźlicy za pomocą odmy wykonali w 1911 r. Seweryn Sterling i Tadeusz Borzęcki.

Na początku XX w. zaczęły powstawać pierwsze poradnie przeciwgruźlicze, jednak ich prawdziwy rozwój nastąpił dopiero po odzyskaniu niepodległości. W 1920 r. było 31 poradni przeciwgruźliczych, w 1925 r. – 65, w 1929 r. – 266, w 1933 r. – 341, w 1937 r. – 532, w których zarejestrowanych było 351,4 tys. chorych na gruźlicę. Jednak wraz ze wzrostem liczby poradni przeciwgruźliczych nie następowało zwiększenie liczby łóżek sanatoryjnych, a tym samym, uruchamianie sanatoriów ludowych. W 1928 r. istniało 6.736 łóżek w sanatoriach, szpitalach przeciwgruźliczych i prewentoriach, w 1937 r. – 10. 102, w 1938 r. – 10.722, z tego 5.638 w sanatoriach, 2.680 w szpitalach przeciwgruźliczych, 2.454 w prewentoriach.  Poza powstałym w Mieni pod Warszawą w 1879 r., pozostałe sanatoria otwarto dopiero w latach 1902-1912. We wszystkich placówkach stosowano znaną wówczas terapię opartą o zasady higieniczno-dietetyczne według systemu Brehmera-Dettweilera.

Słabość publicznych form opieki zdrowotnej w zakresie zwalczania gruźlicy, charakterystyczna dla ziem polskich pod zaborami, wynikająca z określonej polityki socjalnej zaborców, w minimalnym stopniu uwzględniającej potrzeby zdrowotne społeczeństwa polskiego, stała się impulsem do działalności organizacji społecznych, tworzących „towarzystwa przeciwgruźlicze”. Ich celem było uruchamianie placówek bezpłatnego badania, udzielanie porad medycznych, rozdawanie leków najuboższym, organizowanie zbiórek pieniężnych na walkę z gruźlicą.

Pierwsze towarzystwa przeciwgruźlicze zorganizowano w Poznaniu w 1899 r. i w kolejnych latach powstały następne. Z towarzystwami współpracowały organizacje charytatywne, które pośrednio także przyczyniły się do zwalczania gruźlicy. Było to m.in. Warszawskie Towarzystwo Dobroczynności, Warszawski Instytut Higieny Dziecięcej i inne.       Ogółem do 1918 r. funkcjonowało 14 towarzystw przeciwgruźliczych. Jednak liczebność nie przekładała się na jakość pracy, która była nieskoordynowana, często chaotyczna, uzależniona od możliwości finansowych i energii swoich członków.

Wybuch I wojny światowej spowodował wzrost umieralności z powodu gruźlicy. W 1919 r. w Warszawie współczynnik zgonów z powodu gruźlicy wynosił 784, w Krakowie – 461, w Poznaniu – 467, Lwowie – 605 na 100 tys. ludności, widać więc, że sprawa była nadal bardzo poważna. W latach 1921-1926 w Warszawie zanotowano 251, w Lwowie – 287, w Krakowie – 278, w Poznaniu – 230 zgonów z gruźlicy na 100 tys. ludności. Sytuacja poprawiła się dopiero w połowie lat 20. XX w., choć udział gruźlicy w stosunku do innych chorób był znaczny, a umieralność nadal wysoka.

Problemem był jednak brak podstaw prawnych w zakresie leczenia gruźlicy,  państwowych czynników odpowiedzialnych za akcję, brakowało także stałych funduszy na walkę z chorobą, gdyż budżet wspomnianych instytucji opierał się na kwestach, przygodnych ofiarach i dotacjach, przy minimalnych tylko zasiłkach rządowych.

W takich okolicznościach często jedynym ratunkiem dla niezamożnej ludności, osób chorych na gruźlicę i ich rodzin zagrożonych chorobą, były ośrodki zdrowia (przychodnie). Ich działalność była bezpłatna i w gruncie rzeczy wyłącznie zapobiegawcza. W niektórych wykonywano próby tuberkulinowe, badano plwocinę, rtg klatki piersiowej, wzrost, wagę, przeprowadzano wywiady w miejscu zamieszkania itp. W innych udzielano pomocy rozdając tran, mleko, dożywiając dzieci, wydając bony obiadowe do jadłodajni, a nawet udzielając zapomóg pieniężnych najbiedniejszym pacjentom.

Mariusz Migała (cdn.)